W ten rok grupa weszła z 300 placówkami, co dało jej szóste miejsce na rynku po: Orlenie, BP, Lotosie, Shellu i Circle K. Spółka liczy, że wkrótce awansuje na piątą pozycję. W tym roku grupa przeznaczy na rozwój własnych stacji paliw ok. 180 mln zł i ok. 20 mln zł na franczyzowe. Pieniądze na rozwój będzie pozyskiwać m.in. z emisji obligacji. Pod koniec ubiegłego roku w ten sposób zebrała z rynku 50 mln zł. W tym roku planuje kolejne emisje. Cały pięcioletni program emisji obligacji opiewa na 150 mln złotych.
Anwim prowadził rozmowy w sprawie nabycia stacji paliw Lotosu, które muszą być sprzedane, aby doszło do przejęcia gdańskiego koncernu przez Orlen. – Z oczywistych względów nie mogę mówić, czy obecnie rozmowy mają miejsce. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli pojawi się potencjał zakupowy, który będziemy w stanie sfinansować, to będziemy nim zainteresowani – mówi Rafał Pietrasina, prezes Anwimu. Akwizycje to jeden ze sposobów dalszego rozwoju sieci Moya. Kilka miesięcy temu firma przejęła 30 bezobsługowych stacji paliw eMila. TRF