Postać amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa budzi zrozumiałe emocje, a przez ostatnie dwa lata na temat tego ekscentrycznego polityka i biznesmena napisano tysiące stron głupot. Książka Davida Caya Johnstona „Donald Trump. Jak on to zrobił?" wpisuje się w nurt krytyczny wobec amerykańskiego prezydenta, ale Johnston robi to w sposób bardzo inteligentny. Autor zna bowiem Trumpa od blisko 30 lat i uważnie obserwował jego biznesowe wzloty i upadki. Książka Johnstona opisuje ciemne epizody w karierze „amerykańskiego Midasa" i czasem bardzo mocno stawia pod znakiem zapytania jego kompetencje jako przedsiębiorcy. Opisane są w niej m.in. jego dwuznaczne kontakty biznesowe z nowojorskimi mafiosami, afera z zatrudnieniem na budowie polskich nielegalnych imigrantów, to, jak rząd USA ratował go przed wierzycielami na początku lat 90., czy też to, jak Trump zmyślał, że Carla Bruni jest jego dziewczyną. Johnston, w odróżnieniu od wielu innych krytyków Trumpa, stara się dokładnie udokumentować jego grzeszki. Nie ma więc w tej książce wymyślonych przez demokratycznych sztabowców wrzutek o tym, że „rosyjscy hakerzy ukradli zwycięstwo Hillary". Mimo to Johnston nie uniknął drobnych wpadek. Nazywa np. Steve Bannona, byłego doradcę Trumpa, „antysemitą", choć Bannon jest znanym sympatykiem państwa Izrael. Końcowy apel autora, by bronić amerykańskich generałów przed Trumpem (bo ewentualne zmiany kadrowe w Pentagonie to zagrożenie dla demokracji!), też wywołał u mnie spore zażenowanie. A szkoda, bo poza tym tę książkę dobrze się czyta.