Rynki akcji powinny wyjść z kłopotów obronną ręką

Po dwóch miesiącach korekty wyceny akcji stały się bardziej atrakcyjne. W kwietniu to polskie duże spółki mają przynieść największe zyski.

Aktualizacja: 08.04.2018 07:29 Publikacja: 07.04.2018 05:00

Rynki akcji powinny wyjść z kłopotów obronną ręką

Foto: Adobestock

Od kwietnia portfel funduszy jest już w całkiem nowym składzie. Końcówka poprzedniej edycji przypadła na czas korekty na rynkach akcji, a z tego co widać po prognozach naszych nowych ekspertów – nowa edycja ma sporą szanse załapać się na oczekiwane odbicie rynkach. Ale zanim o tym, warto jeszcze krótko podsumować wyniki za poprzednie 18 miesięcy zmagań, bo okazuje się, że doszło do pewnych roszad.

Kiedy w lutym – pierwszym miesiącu korekty – Rafał Lerski, dyrektor inwestycyjny TFI BGŻ BNP Paribas, znacznie skrócił dystans do pierwszego Radosława Sosny, młodszego zarządzającego NN Investment Partners TFI, w marcu, ponownie dzięki mniejszej stracie, Lerski wskoczył na pierwsze miejsce i zakończył rozgrywkę z wynikiem 9,27 proc. Sosna okazał się słabszy, ale jedynie o 0,17 pkt proc. Trzeci był Wojciech Juroszek (5,28 proc.), zarządzający AgioFunds TFI, a czwarty Adam Łukojć (3,15 proc.), dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji w TFI Allianz. Roszada nastąpiła jeszcze na ostatnich pozycjach, gdzie Rafała Bogusławskiego (1,92), stratega Amundi Polska TFI, wyprzedził Andrzej Czyrko (2,53 proc.), dyrektor biura sprzedaży w TFI PZU.

W prognozach na kwiecień wśród większości TFI panuje spory optymizm odnośnie do rynków akcji, najbardziej do polskiego. – W ubiegłym miesiącu krajowy rynek akcji należał do jednych z najgorszych. Od szczytu z końcówki stycznia WIG spadł już o około 15 proc. – szacuje Izabela Sajdak, zarządzająca w BPS TFI. – Dynamika spadków zaczyna jednak spowalniać. Indeksy amerykańskie odbijają się od swoich wsparć na wysokości 200 sesyjnych średnich. Byki, które królują na giełdzie amerykańskiej od dziewięciu lat, z pewnością nie oddadzą pola zbyt łatwo – twierdzi Sajdak. Krzysztof Mazurek, członek zarządu Altus TFI, wskazuje, że rynki akcji są w newralgicznych miejscach i jeśli dalej ma obowiązywać hossa, to niebawem powinno nastąpić odbicie. Grzegorz Zatryb, główny strateg w Skarbcu TFI, zwraca uwagę, że bardzo pozytywnym efektem korekty jest spadek wskaźników wyceny akcji do, jak twierdzi, poziomów budzących mniejsze kontrowersje. Nastroje chłodzi nieco komentarz Piotra Szulca z Pekao TFI.

[email protected]

Pytania do... Piotra Rojdy, młodszego zarządzającego w Caspar Asset Management

W kwietniowych prognozach wskazuje pan, że jest prawdopodobne porozumienie między USA a Chinami. Prezydent Donald Trump nie spodziewał się tak mocnego odwetu Chin?

Tak, wydaje się to być jedynym racjonalnym rozwiązaniem. W wojnie handlowej nie będzie zwycięzców. Możemy tylko spekulować, czego spodziewał się Trump. Odwet mocny, ale pamiętajmy, że nadal tylko na papierze. W gruncie rzeczy nie chodzi o soję, samoloty, stal czy inne produkty, które być może w kolejnych dniach zostaną dodane przez jedną lub drugą stronę jako kolejne do nałożenia ceł. Amerykanom chodzi o kradzież własności intelektualnej, która kosztuje ich rocznie nawet do 600 mld dol. według wyliczeń Commission on the Theft of American Intellectual Property. Dla przypomnienia deficyt handlowy z Chinami to 375 mld dol.

W zeszłym roku sporo mówiło się, że rynki akcji stały się bardziej odporne na kwestie polityki. Skąd ta zmiana?

Ciężko mówić o odporności (lub jej braku) rynków akcji na politykę. Wszystko zależy od charakteru wpływu. Polityka jest związana z gospodarką, z rynkami i tego nie unikniemy. Politycy regulują otoczenie, w którym przedsiębiorstwa prowadzą działalność, decydują o kwestiach podatkowych, ulgach inwestycyjnych etc. To wszystko ma wpływ na ceny akcji, ponieważ ma wpływ na działalność spółek. Wydaje się, że rynek się uodpornił na „sygnały" ze świata polityki typu straszenie Trumpem przed wyborami prezydenckimi w 2016 r. w USA. Czytając niektóre opinie, można było odnieść wrażenie, że czeka nas polityczna katastrofa w największej gospodarce świata i apokalipsa na rynkach finansowych. Zapowiedzi te nie były poparte żadnymi rzetelnymi argumentami. Ostatecznie po wyborach mieliśmy kontynuację hossy.

Prognozy na kolejne miesiące są więc dobre?

Raczej optymistyczne, zakładając, że Trump dogada się z Chińczykami. Dane z gospodarek są dobre, mamy wzrost gospodarczy, spółki, z którymi rozmawiam, spodziewają się średnio niskiego dwucyfrowego wzrostu zysków w tym roku, historycznie mieliśmy pozytywną korelację między cenami akcji a wzrostem zysków. Amerykańskie spółki mają w tym roku skupić akcje własne za około 800 mld dol., do tego wypłacą około 500 mld dol. dywidend. Możliwe, że po reformie podatkowej w Stanach Zjednoczonych zobaczymy podobne inicjatywy w innych państwach. Dodatkowo mogą ruszyć projekty infrastrukturalne. Jako czynnik ryzyka obok przeciągających się negocjacji Stanów z Chinami należy mieć na uwadze inflację i związane z nią ryzyko zbyt gwałtownych podwyżek stóp przez banki centralne.

Jaka jest strategia Caspara Globalnego, funduszu, który ma największy udział w pańskim portfelu na kwiecień?

W funduszu niedawno zmieniła się polityka inwestycyjna. Jeszcze do połowy marca co najmniej połowa aktywów musiała być zainwestowana w inne fundusze lub ETF-y. Instrumenty, na których ciężko było robić alfę. Podjęliśmy zatem decyzję o zmianie, mamy silny zespół inwestycyjny, w zeszłym roku odbyliśmy około 700 spotkań lub rozmów telefonicznych ze spółkami z ponad 30 państw. Chcemy zatem osiągnąć ekspozycję na poszczególne rynki za pomocą konkretnych spółek, zamiast inwestycji w cały kraj czy sektor. Plan na kwiecień dla Caspara Globalnego to dokończyć proces przejścia z funduszy i ETF-ów do akcji. Większość tej pracy już za nami.

Napięcie spadnie, a rynki zaczną się podnosić

Jeśli hossa ma trwać, to czas już na odbicie - Krzysztof Mazurek, członek zarządu Altus TFI

Marzec na polskim rynku akcji zaczął się podobnie jak filmy Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rosło. Cały miesiąc zakończył się na dużym minusie dla głównego indeksu WIG. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy nasz rynek spadł już ponad 11 proc.! Skala spadków na rynkach bazowych była mniejsza. Rynki akcji są w newralgicznych miejscach i jeśli hossa ma dalej obowiązywać, to powinniśmy zobaczyć niebawem odbicie. Nie widzimy dużej wartości fundamentalnej w średnim okresie w długu skarbowym i zaczynamy nasz udział w tej edycji od dość agresywnego portfela opartego głównie na rynku akcji, ale ekspozycję budujemy w połowie poprzez fundusze absolutnej stopy zwrotu, gdyż tam widzimy największą wartość w relacji stopy zwrotu do ryzyka. Prawie cały portfel oparty jest na FIZ, gdyż tam mamy dużo większe możliwości budowania części krótkiej portfela, czyli tej, która zarabia w czasie spadków cen akcji, a tym samym zmniejsza generalne ryzyko portfela.

Warto postawić na akcje w najbliższych tygodniach - Izabela Sajdak, zarządzająca w BPS TFI

W związku z naszymi oczekiwaniami co do poprawy sytuacji na polskiej giełdzie w obecnym miesiącu w proponowanym portfelu znaczny udział stanowi subfundusz BPS Akcji Polskich, którego strategia jest oparta na długoterminowym trendzie poszczególnych walorów, a portfel składa się z akcji wykazujących się najdynamiczniejszym wzrostem notowań w ciągu jednego roku. Znaczący udział w portfelu stanowi także BPS Stabilnego Wzrostu, który posiada w swoim składzie komponent udziałowy. BPS Depozytowy pozwoli nam na ekspozycję na rynki obligacji, które wciąż znajdują się w trendzie wzrostowym. Natomiast BPS Obligacji Korporacyjnych cechuje wyższe ryzyko kredytowe, które ze względu na obecne otoczenie makro jest – naszym zdaniem – ograniczone. Uzupełnienie stanowi BPS Płynnościowy. Charakteryzuje się on niską zmiennością, jednocześnie pozwalając zarabiać więcej niż na depozycie. Nasza zasada: dywersyfikacja ryzyka.

Stany Zjednoczone i Chiny dojdą do porozumienia - Piotr Rojda, zarządzający w Caspar Asset Management

Nastroje na rynkach kapitałowych w ostatnich dniach są silnie związane z nowymi informacjami dotyczącymi ceł importowych proponowanych na przemian przez USA i Chiny. „Proponowanych" jest tu słowem kluczowym, bowiem są to tylko propozycje, które najprawdopodobniej ostatecznie nie wejdą w życie, ponieważ obie strony dojdą do porozumienia. Widmo wojny handlowej nie jest dla nikogo korzystne, a przeciągające się negocjacje zapewne negatywnie wpłyną na notowania Donalda Trumpa. Po opublikowanej przez chiński rząd listy 106 produktów, na które jest skłonny nałożyć 25-procentowe cła, swoje zaniepokojenie wyrazili rolnicy (na liście znalazła się m.in. soja), którzy stanowią głównie republikański elektorat. Mimo że do kolejnych wyborów prezydenckich jeszcze sporo czasu (listopad 2020 roku), to jesienią tego roku Amerykanów czekają wybory do Kongresu. Na kwiecień proponuję portfel złożony głównie z funduszy inwestujących w akcje.

Wciąż będzie obecna wysoka zmienność na rynkach - Artur Włoch, członek zarządu Opera TFI

Nasz kwietniowy portfel cechuje zrównoważona alokacja w portfele bezpieczne i agresywne. Po słabym I kwartale liczymy na odbudowę zaufania do rynku akcyjnego, dlatego proponujemy fundusze Novo Akcji oraz Novo Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Pierwszy z nich, obejmujący akcje z szerokiego rynku, powinien przynieść zysk w przypadku odbicia na rynkach światowych. Drugi, inwestujący w mniejsze krajowe podmioty, jest słabiej skorelowany z sytuacją globalną i daje większą ekspozycję na polską gospodarkę. W ostatnich tygodniach małe i średnie spółki prezentowały się lepiej na tle tzw. large capów. Jednocześnie ze względu na istniejące ryzyko w postaci m.in. widma wojny handlowej między USA i Chinami oceniamy, że wysoka zmienność zaobserwowana w poprzednich miesiącach wciąż będzie obecna na rynku. W takiej sytuacji w strukturze portfela przeważamy bezpieczniejsze fundusze Novo Gotówkowy i Novo Obligacji Przedsiębiorstw.

Próba łapania dołków może przynieść odwrotne efekty - Piotr Szulec, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej Pekao TFI

Pozostajemy umiarkowanie pozytywni, jeżeli chodzi o zachowanie bardziej ryzykownych klas aktywów w dalszej części tego roku. Mocna korekta i wysoka zmienność rynków jeszcze się nie zakończyła, a łapanie przysłowiowych dołków może w ostatecznym rozrachunku przynieść odmienne od oczekiwanych efekty. Niemniej staramy się wykorzystywać pojawiające się okazje, jeżeli w naszej ocenie dają one szansę na zysk. Dlatego główną część portfela opieramy a Pekao Pieniężnym Plus, który w nadchodzących miesiącach będzie stanowił bazę do wypracowania dodatniego wyniku. Propozycję uzupełniamy funduszem o charakterze globalnym, mieszanym, z mocno zdywersyfikowanym portfelem inwestycyjnym. Korzystając z mocnej przeceny polskich akcji, taktycznie wprowadzamy Pekao Akcji – Aktywna Selekcja. Aktualne poziomy polskich indeksów, relatywnie niska wycena oraz wciąż dobre fundamenty gospodarki ograniczają potencjał do dalszego spadku.

Po korekcie wyceny akcji są mniej kontrowersyjne - Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI

Wojny handlowe i zamieszanie wokół spółek technologicznych wprowadziły rynki w stan nerwowości. Jednak fundamenty pozostają niezmiennie dobre, mimo iż kilka odczytów danych makro wypadło nieco poniżej oczekiwań. To, co na pewno zmieniło się w stosunku do lutego, to większa niepewność co do czasu trwania i zakresu korekty. Natomiast zdecydowanie pozytywnym efektem korekty jest spadek mnożników wycen akcji do poziomów budzących mniejsze kontrowersje. Proponowany portfel będzie charakteryzował się wysoką zmiennością, ale warto zaakceptować ryzyko. Składa się on w 75 proc. z funduszy akcji, inwestujących przede wszystkim na rynkach rozwiniętych. Nie mogło zabraknąć akcji z GPW. Pozostałe 20 proc. portfela ma ekspozycje na wschodzące rynki akcji. Fundusz absolutnej stopy zwrotu i polskich obligacji skarbowych mają za zadanie stabilizować stopę zwrotu. Ten drugi ma naszym zdaniem potencjał, aby pozytywnie zaskoczyć.

Portfel funduszy: Największy udział mają polskie akcje

W portfelu „Parkietu" na kwiecień udział typowych funduszy akcji sięga aż 39 proc., ale wcale nie oznacza to jakieś istotnej zmiany w porównaniu np. z marcem. Tym razem najwięcej stanowią fundusze akcji polskich (19,2 proc.). Oczywiście ze względu na zmianę składu trudno wyciągać jakieś wnioski z prognoz zarządzających, ale warto wspomnieć, że w typach na marzec udział akcji polskich był ponad dwa razy mniejszy.

Mocna przecena największych spółek notowanych nad Wisłą spowodowała, że o wiele większy potencjał zarządzający dostrzegają właśnie w tej grupie przedsiębiorstw, a nie np. w małych i średnich spółkach, które od miesięcy mają niskie wyceny. Akcje polskie są również o wiele bardziej preferowane niż te same aktywa w krajach regionu czy na rynkach rozwiniętych. Można zauważyć, że nowy skład ekspertów znacznie chętniej lokuje kapitał w polskich obligacjach skarbowych. W portfelu na kwiecień pojawiło się również znacznie więcej funduszy absolutnej stopy zwrotu.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty