Debiut seryjnego wirnika

Ponieważ w tym roku mija 150 lat od powstania marki NSU, co jakiś czas przypominamy co ciekawsze modele nieistniejącej już firmy. Te samochody – wyremontowane, świetnie utrzymane – nadal jeżdżą po naszych drogach i dają wiele radości. Dziś poznamy model NSU Spider.

Publikacja: 26.11.2023 16:24

Zgrabne nadwozie NSU Spider bazowało na projekcie Giuseppe „Nuccio” Bertonego.

Zgrabne nadwozie NSU Spider bazowało na projekcie Giuseppe „Nuccio” Bertonego.

Foto: Fot. Classic Trader

Mały i lekki silnik umieszczono z tyłu pod podłogą, więc samochód miał dwa bagażniki, z przodu i nad

Mały i lekki silnik umieszczono z tyłu pod podłogą, więc samochód miał dwa bagażniki, z przodu i nad silnikiem.

Fot. Classic Trader

Przedsiębiorstwo NSU powstało w 1873 roku i zaczynało od maszyn włókienniczych, ale świat poznał je przede wszystkim dzięki wspaniałym jednośladom. W połowie lat 50. XX wieku niemiecka marka była największym producentem motocykli na świecie. W tym okresie uruchomiono także fabrykę samochodów. To właśnie NSU jako pierwsza firma wprowadziła jednowirnikowy silnik Wankla.

W tym aucie czuć cudow- nego ducha tamtej epoki, która dla mo- toryzacji była wspaniała.

W tym aucie czuć cudow- nego ducha tamtej epoki, która dla mo- toryzacji była wspaniała.

Fot. Classic Trader

Pierwszym modelem produkcji seryjnej, w której go zastosowano, był NSU Spider. Dwumiejscowy kabriolet o pięknym designie stał się jedną z najjaśniejszych gwiazd targów IAA 1963 we Frankfurcie. Publiczność ekscytował zarówno jego wygląd, jak i innowacyjny rodzaj napędu.

Ten świetnie utrzymany egzemplarz pochodzący z 1965 roku wyceniono na 34 000 fun- tów, czyli ok. 170

Ten świetnie utrzymany egzemplarz pochodzący z 1965 roku wyceniono na 34 000 fun- tów, czyli ok. 170 000 zł.

Fot. Classic Trader

Zatrzymajmy się na chwilę przy tym silniku. Prace nad jego koncepcją trwały od wczesnych lat 50., a kierował nimi inżynier Felix Wankel. Jeszcze jako samouk, pod koniec lat 20., zaczął eksperymentować z obrotowym sterowaniem zaworami w silniku motocyklowym. Pierwszy silnik rotacyjny uruchomił w 1934 roku, ale był daleki od doskonałości. Pomysł rozwinął dopiero po wojnie, dzięki współpracy z innym inżynierem Walterem Froede, właśnie pod szyldem NSU. Pierwszy ich silnik był motocyklowy, ale coraz bardziej koncentrowano się na samochodach i skupiono na napędzie do nich. Po latach prac rozwojowych silnik z tłokiem obrotowym zainstalowano w 1959 roku w pojeździe testowym, modelu NSU Prinz. Opisywałem go krótko przed rokiem. Jazdy próbne wypadły pomyślnie i zdecydowano o produkcji seryjnej.

Dwuosobo- we wnętrze także ma wyrafinowany styl.

Dwuosobo- we wnętrze także ma wyrafinowany styl.

Fot. Classic Trader

Silnik Wankla trafił pod maskę nowego kabrioletu. Spider przyciągał wzrok. Nadwozie typu monocoque bazowało na projekcie Giuseppe „Nuccio” Bertonego. Na targach samochód został przyjęty z entuzjazmem. Wraz ze skrzynią biegów, alternatorem i rozrusznikiem silnik ważył zaledwie 125 kilogramów. Zajmował tak mało miejsca, że można go było zamontować z tyłu pod podłogą.

Taka konstrukcja oznaczała, że sportowy Spider miał zarówno przedni, jak i tylny bagażnik. Ponadto jednostka charakteryzowała się wyjątkowo niskim poziomem wibracji i cichą pracą. Posypały się zamówienia na licencje od innych producentów, m.in. od General Motors, Daimlera-Benza, Porsche, Nissana, Toyoty i Mazdy. Ta ostatnia jako jedyna do dziś korzysta z tego rodzaju napędu w niektórych swoich modelach.

Elegancki NSU Spider trafił do sprzedaży jesienią 1964 roku, był oferowany w kolorach czerwonym Alfa lub białym Lily i kosztował około 8500 marek zachodnioniemieckich. Do lipca 1967 roku zbudowano dokładnie 2375 egzemplarzy tego modelu. Dziś samochody te są cenionymi klasykami, nie tylko ze względu na ich rzadkość. Są żywym świadectwem innowacyjnego ducha marki NSU. Ceny tych aut nie są szalenie wyśrubowane, ale z pewnym wydatkiem trzeba się liczyć, np. na rynku brytyjskim wynoszą od 25 000 do 40 000 funtów.

Parkiet PLUS
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Parkiet PLUS
Usługa zarządzania aktywami klientów to nie kiosk z pietruszką
Parkiet PLUS
„Sell in May and go away” – ile w tym prawdy?
Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów