Pick-up z Hollywood

Dobre klasyki zyskują jeszcze bardziej na wartości, gdy mają jakiś popkulturowy akcent – należały do kogoś znanego, zagrały w filmie lub teledysku. Chevrolet C3500 Silverado to właśnie taki przykład – pojawił się na ekranie w oscarowym przeboju „Tajemnica Brokeback Mountain”.

Publikacja: 16.09.2023 10:14

Potężny Chevrolet C3500 został sprowadzony z USA. Filmowa przygoda pomaga przy jego promocji. Fot. G

Potężny Chevrolet C3500 został sprowadzony z USA. Filmowa przygoda pomaga przy jego promocji. Fot. Giełda Klasyków

Arcyamerykańskie samochody typu pick-up to jeden z kamieni milowych motoryzacji. Do nich należy także linia modelowa C/K Chevroleta, która zadebiutowała w 1959 roku, zastępując serię Task Force. Nadal były to duże pojazdy dostawczo-osobowe. W ramach koncernu General Motors dzieliły konstrukcję z bliźniaczą serią marki GMC. Te modele doczekały się czterech generacji i zniknęły ze sceny na początku XXI wieku.

Foto: fot. mat. prasowe

Zatrzymajmy się przy generacji trzeciej z lat 1972–1991. Potocznie zwana była Square Body lub Box Body, co nawiązywało do bardziej kanciastej, prostej formy samochodu. Wyróżniały go też podwójne reflektory, „ustawione” pionowo. Pick-up doczekał się dwóch liftingów, które skupiały się przede wszystkim na zmianie „buźki”.

Chevrolet C3500 Silverado z rocznika 1980, który dziś proponuję, to wóz absolutnie wyjątkowy, który docenią szczególnie kinomani. Fajnie jest móc powiedzieć: wiesz, za kółkiem mojej fury siedział sam Heath Ledger i pewnie też Jake Gyllenhaal. Ten pierwszy, nagrodzony pośmiertnie Oscarem za rolę Jokera w „Mrocznym rycerzu”, już obrósł legendą. Drugi jest już w pierwszej lidze hollywoodzkiech gwiazd.

Samochód może służyć jako praktyczny pojazd dostawczo-osobowy.

Samochód może służyć jako praktyczny pojazd dostawczo-osobowy.

Foto: Fot.Giełda Klasyków

„Oferuję do sprzedaży absolutny rarytas motoryzacyjny oraz filmowe memorabilia w jednym. Auto grało w oscarowym filmie z 2005 roku »Tajemnica Brokeback Mountain«. Pojawia się przez 6 minut w 103 minucie filmu podczas ostatniego spotkania głównych bohaterów w górach. Kupiłem je w 2009 roku od kowboja w stanie Alberta w Kanadzie, gdzie film był kręcony, a sprzedający wynajął auto ekipie filmowej” – opisuje właściciel.

Mimo że auto było w bardzo dobrym stanie, po dotarciu do Polski przeszło gruntowny przegląd mechaniczny i blacharski. Wszystko, co wymagało uwagi, zostało naprawione: pomalowano burty paki oraz jej wnętrze, wymieniono tarcze hamulcowe, przewody i pompę, zregenerowano zaciski. Samochód otrzymał sześć nowych opon (tylna oś ma podwójne, by lepiej znosić duże obciążenie), alternator, świece, przewody, kopułkę rozdzielacza zapłonu, filtry itp. Pod maską pracuje oryginalny silnik V8 o pojemności 7440 cm3 i mocy 215 KM z automatyczną skrzynią biegów Hydra-Matic. Przebieg wynosi 10 666 km.

W komfortowym wnętrzu czekają cztery kanapy. Fot. Giełda Klasyków

W komfortowym wnętrzu czekają cztery kanapy. Fot. Giełda Klasyków

Poza wymienionymi już atutami na uwagę zasługuje wykończenie tego Silverada, które jest w topowej wersji wyposażeniowej. Oryginalna tapicerka jest w idealnym stanie, mamy dwa 100-litrowe zbiorniki paliwa, radio na kasety i CB radio – jak na lata 80. przystało. Do tego regulowana kierownica, hamulce heavy duty, nowy podwójny układ wydechowy z tłumikami o chromowanych końcówkach. To nie koniec smaczków. Chevrolet posiada nadbudówkę camper top, czyli oryginalną pokrywę kempingową, w idealnym stanie, pomalowaną pod kolor samochodu. Dzięki niej może on służyć zarówno jako praktyczny pick-up, jak i sprawdzi się podczas turystycznych wyjazdów, np. w dzikie ostępy. Idealne rozwiązanie dla poszukiwaczy przygód. Ta przyjemność kosztuje 131 000 zł.

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy