Dałem firmie to, co najlepsze

Z prezesem Apatora, Januszem Niedźwieckim, rozmawia Barbara Oksińska

Publikacja: 25.06.2013 11:00

Dałem firmie to, co najlepsze

Foto: Archiwum, Andrzej Szablewski "Sza" Andrzej Szablewski

Dziś mija obecna kadencja zarządu Apatora. Już rok temu zapowiadał pan, że nie będzie starał się o reelekcję. Natomiast, zgodnie z planem, ma pan przejść do rady nadzorczej spółki. Skąd ta decyzja?

Mam za sobą wspaniały czas w Apatorze. Spędziłem w tej firmie 24 lata, w tym od 13 lat stoję na czele zarządu. To bardzo długi okres, podczas którego dałem spółce wszystko to, co miałem najlepszego. Myślę, że przyszedł czas na zmiany. Będzie to dobre rozwiązanie zarówno dla mnie, jak i dla Apatora. Spółce potrzebna jest świeżość, człowiek z nowymi pomysłami, z nową wizją rozwoju firmy. My kogoś takiego dla firmy już pozyskaliśmy. Rada nadzorcza wybrała Andrzeja Szostaka na kandydata na prezesa.  To on przejmie po mnie zarządzanie spółką.

Przez ostatnie miesiące Szostak towarzyszył panu podczas codziennej pracy w Apatorze. Jak pan ocenia jego przygotowanie do kierowania spółką?

Bardzo dobrze się stało, że kandydat na prezesa miał aż pół roku na to, żeby wdrożyć się w działalność spółki i opracować własną koncepcję jej zarządzania. To ewenement na polskim rynku kapitałowym, który może warto byłoby powielać w innych giełdowych firmach. Razem ze mną pan Szostak przygotowywał się do nowej roli i dzisiaj ma nie tylko wiedzę, ale i gotowy pomysł na to, jak powinien wyglądać Apator. Ja na bieżąco komentowałem jego pomysły i uważam, że są dobre, choć część wspólnie skorygowaliśmy. Myślę, że jego prezesura może przynieść spółce wiele dobrego.

Jakie cele postawiła przed nowym prezesem rada nadzorcza? A czego pan oczekuje od swojego następcy?

Oczekiwania są bardzo duże, a cele bardzo ambitne. Apator to bardzo dobra spółka, mająca przed sobą ogromne perspektywy. Mamy silną pozycję nie tylko w kraju, ale i za granicą, gdzie sprzedajemy coraz więcej naszych produktów. W tym roku sprzedaż eksportowa stanowi już prawie połowę naszych przychodów, podczas gdy w całym ubiegłym roku udział ten nie sięgał nawet 40 proc. Co ważne, rozwijamy sprzedaż nie tylko w Rosji, gdzie koniunktura sprzyja obecnie polskim producentom liczników, ale i w Danii czy w Niemczech. Istotne jest też to, że nie zdobywamy rynków jednym dużym zleceniem, ale wieloma małymi kontraktami. To dobrze rokuje na przyszłość. Przyszły prezes widzi te perspektywy, jest dobrze przygotowany merytorycznie do nowej roli, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jednak to, jakie ma zdolności menedżerskie, czy potrafi zbudować zespół i czy potrafi dobrze nim zarządzać – to wszystko zweryfikuje czas. Z oceną tego musimy jeszcze trochę poczekać.

Na czym będzie teraz polegała pana rola w spółce?  Będzie pan nadal aktywnie uczestniczył w jej codziennej działalności?

Jeśli tylko walne zgromadzenie akcjonariuszy wyrazi taką wolę, przejdę do rady nadzorczej Apatora. Moja rola będzie więc typowo doradcza, nie zamierzam wtrącać się zarządowi do spraw operacyjnych. Mogę jedynie służyć swoim doświadczeniem, radą i opinią na temat nowych pomysłów oraz nowych kierunków działania spółki. Mam nadzieję, że w tym zakresie będę mógł wciąż pomagać zarządowi.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza