Matura panny Ko

Portale społecznościowe to kopalnia wiedzy o golfie. Nie zawsze ta wiedza ma wielką wartość, ale rozrywkę zapewni na pewno.

Aktualizacja: 11.02.2017 11:05 Publikacja: 11.10.2013 06:28

Lydia Ko w kwietniu przyszłego roku skończy 17 lat. Jest już trzykrotną laureatką nagrody Medal McCo

Lydia Ko w kwietniu przyszłego roku skończy 17 lat. Jest już trzykrotną laureatką nagrody Medal McCormacka.

Foto: Archiwum

Weźmy widok Johna Daly'ego wykonującego pierwszy strzał w różowej spódniczce baletowej. Golfista, kiedyś wielkoszlemowy mistrz, dziś nieco już zmęczony intensywnym życiem między golfem, hazardem i licznymi nałogami, ale wciąż otwarty na nowe idee, dał swoją fotkę w Instagramie, by przypomnieć światu, że tak właśnie zbiera się pieniądze na chore dzieciaki w stanie Arkansas.

Internet golfowy wzruszył się także ostatnio filmikiem przedstawiającym niejakiego Michaela Pattona z Dublina, lat 3, który w warunkach domowych, z radosnym uśmiechem, posyła bezbłędnie piłki jedną po drugiej do pojemnika na bieliznę z otworem wielkości drzwiczek od pralki, co bardzo przypomina dziecięce zabawy Rory'ego McIlroya czy Tigera Woodsa, albo ich niedawną wspólną reklamę firmy Nike.

Widok małego irlandzkiego Michałka zmierzającego po śladach wielkich kolegów do kariery, po raz kolejny każe pytać o czas, w którym dzieci mogą zacząć zarabiać w sporcie wielkie pieniądze. W zasadzie odpowiedź ich rodziców jest zawsze taka sama: jak najwcześniej.

Ostatni przykład przyszedł z Nowej Zelandii. Mieszka tam Lydia Ko, która w kwietniu 2014 r. skończy 17 lat. Panna Ko to nie jest byle kto, to już trzykrotna laureatka corocznej nagrody o nazwie Medal McCormacka, jaką najwyższe władze golfa czyli Royal & Ancient GC oraz United States Golf Association, przyznają najlepszej golfistce amatorce na świecie.

Lydii Ko od dawna nie wystarczają sukcesy w rywalizacji z amatorkami, gra już, dzięki zaproszeniom, w turniejach zawodowych, gra i wygrywa. Z tych wygranych nie ma jednak żadnych wymiernych korzyści, bo wedle żelaznych reguł golfa amator do gry dopłaca, a już na pewno nie bierze nagród finansowych. W przypadku panny Ko oznaczało to w tym roku brak wpływu na konto kwoty 934 987 dolarów. Tyle by wzięła, mając status profesjonalistki.

W tej sytuacji mama Lydii Ko, pani Tina Hyon, oświadczyła, że koniec z amatorstwem i to koniec zdecydowany. W następnym turnieju zawodowym z serii LPGA Tour Lydia będzie grać o konkretny czek. Pozostają tylko dwie przeszkody. LPGA Tour wprowadziła limit wieku (18 lat) dla grających w cyklu oraz panna Ko nie skończyła szkoły średniej; do matury ma jeszcze niespełna rok.

Pierwszą przeszkodę rodzina golfistki ma zamiar pokonać dzięki odpowiedniej petycji do władz LPGA Tour (precedensy już były). Drugą, hm..., no cóż, wielki sport zawodowy zna mnóstwo przykładów na to, że solidna edukacja nie bywa potrzebna w osiągnięciu znaczącego sukcesu. System edukacyjny w Nowej Zelandii poniesie zapewne porażkę, ale panna Ko brak matury wkrótce na pewno sobie zrekompensuje. I to z nawiązką.

[email protected]

Parkiet PLUS
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Parkiet PLUS
Usługa zarządzania aktywami klientów to nie kiosk z pietruszką
Parkiet PLUS
„Sell in May and go away” – ile w tym prawdy?
Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów