Gigant sportu i rekin biznesu

Koszykarska NBA wznowiła rozgrywki w Disneylandzie, a jej największy gwiazdor LeBron James kontynuuje pościg za legendą Michaela Jordana.

Publikacja: 05.09.2020 17:21

Dla jednych nazywanie Jamesa najlepszym w dziejach to zamach dla świętość. Drudzy odpowiadają, że ma

Dla jednych nazywanie Jamesa najlepszym w dziejach to zamach dla świętość. Drudzy odpowiadają, że ma lepsze statystyki niż wybitny poprzednik, a drużyny po jego odejściu zawsze spadały na dno.

Foto: Bloomberg

Zawodnik Los Angeles Lakers był już trzy razy mistrzem ligi, trzykrotnie uznawano go za najbardziej wartościowego gracza finałów, czterokrotnie – całego sezonu. Lista sukcesów Jordana jest okazalsza, ale James nie ustaje w pościgu. Los Angeles Lakers pokonali właśnie w ćwierćfinale Konferencji Wschodniej Portland Trail Blazers 4:1, a on sam w ostatnim meczu zaliczył triple-double (36 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst).

Jordan mistrzem był sześciokrotnie, a tytuł najbardziej wartościowego gracza finałów odbierał pięć razy. Obaj gwiazdorzy dwukrotnie sięgali po mistrzostwo olimpijskie, James ma dwa występy więcej w meczu gwiazd.

Pozostało 91% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Parkiet PLUS
Złoty – waluta, która przetrwała największe kataklizmy
Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?