Co spadnie szybciej: inflacja czy oprocentowanie depozytów?

Dynamika inflacji CPI w marcu zwolniła. Nie ucieszyło to ani większości ekonomistów, ani deponentów. A wszystkich dobiła inflacja bazowa. Deponentów dodatkowo systematyczny spadek oprocentowania bankowych lokat.

Publikacja: 19.04.2023 21:00

Co spadnie szybciej: inflacja czy oprocentowanie depozytów?

Foto: Adobe Stock

Jak analizował główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka, ceny towarów w relacji rok do roku wzrosły o 17,1 proc., a ceny usług o 13,3 proc. – Istotne jest to, że w marcu największy wpływ na wskaźnik ceny towarów i usług miały wyższe ceny żywności, które w stosunku do lutego wzrosły o 2,3 proc. W porównaniu z miesiącem analogicznym 2022 roku wzrost cen żywności wynosi aż 24,6 proc. Tak duży wzrost cen żywności ma wpływ na popyt na żywność, który wciąż maleje. Tym samym maleje import tych towarów – powiedział.

– Istnieją oczywiście podstawy do tego, by przypuszczać, że w tym roku inflacja znacząco spadnie. Uzasadnione są szacunki spadku z bieżącego poziomu do około 10 proc. Problem polega na tym, że spadającej inflacji towarzyszyć będzie spowolnienie realnego wzrostu gospodarczego. O powrót do inflacyjnego celu będzie bardzo trudno – wskazywał prof. Stanisław Gomułka.

Wtórowali mu ekonomiści mBanku. – Obserwowany spadek inflacji to zasługa efektów bazy. Nadchodzące spadki inflacji też będą w dużej mierze zasługą efektów statystycznych. Im dalej w las (i w miesiące), tym będzie trudniej notować silne spadki. Wciąż uważamy, że inflacja z końcem roku będzie wyższa, niż zakłada to obecnie większość RPP – napisali na Twitterze. No a w poniedziałek przyszła inflacja bazowa...

Drożej bez żywności i energii

Jak poinformował NBP, inflacja bazowa: po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 15,7 proc. wobec 18,1 proc. miesiąc wcześniej; po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 16,0 proc. wobec 15,5 proc. miesiąc wcześniej; po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 12,3 proc. wobec 12,0 proc. miesiąc wcześniej; tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 15,5 proc. wobec 17,0 proc. miesiąc wcześniej.

– Najwięcej uwagi analityków przyciąga wskaźnik wykluczający wpływ cen żywności i energii. Dla marca jego roczny indeks oszacowany został na 12,3 proc. wobec 12,0 proc. w lutym. Skoro ceny ogółem były w marcu wyższe niż przed rokiem o 16,1 proc., a jeszcze w lutym o 18,4 proc., to otrzymujemy informację, że inflacja ogółem w marcu była cenami żywności i energii (zwłaszcza energii) zmniejszana. Tymczasem w pozostałych obszarach towarów i usług tendencje inflacyjne narastają – zauważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

A co na to ekonomiści mBanku? Zauważają, że w przypadku najszerszej miary inflacji bazowej z pewnością nie możemy mówić o jakimkolwiek wytracaniu impetu wzrostowego. – Wszystkie średnie (dające bardziej lub mniej opóźniony obraz) utrzymują się na bardzo wysokich pułapach. To implikuje, że jak na razie zasadnicze tempo wzrostu inflacji bazowej znajduje się w okolicy ok. 12 proc. Warto nadmienić, że sam spadek inflacji bazowej w ujęciu rocznym niekoniecznie musi oznaczać faktyczną poprawę sytuacji. Z podobnym efektem mamy do czynienia aktualnie na szerokim indeksie CPI, który ciągnięty jest w dół głównie przez efekty statystyczne – podkreślają.

A jak według nich wygląda z kolei rozpędzenie innych miar bazowych? – Krótko mówiąc, wyglądają one bardzo podobnie z tempem wzrostu przewyższającym 1 proc. Można zatem podsumować, że inne miary inflacji bazowej (poza tą najpopularniejszą) wskazują na jeszcze mniej optymistyczny obraz. I konkludują, że publikacja danych NBP nie zmienia ich wniosków wyciągniętych po danych GUS. – W dalszym ciągu uważamy, iż ujrzenie jednocyfrowej inflacji do końca roku będzie wyzwaniem. Inercja inflacji bazowej także będzie utrudniać realizację tego zadania – napisali na Twitterze.

A banki obniżają

A co to wszystko znaczy dla deponentów? Ano nadal będą ponosić realne straty na lokatach. Pytanie brzmi, co będzie szybsze: zmniejszanie dynamiki inflacji CPI czy tempo obniżania oprocentowania depozytów przez banki. A te robią to już niemal na wyścigi. Już tylko pięć oferuje lokaty z oprocentowaniem 8 proc., z tego tylko Bank Nowy (powstały w ramach procesu przymusowej restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku) ma w ofercie depozyty oprocentowane ponad 8 proc. Konta oszczędnościowe z takimi odsetkami oferują już tylko cztery banki. Przy czym w ich przypadku wiadomo, że najdłuższa promocja dostępna będzie do 9 czerwca; jedna wygaśnie 1 czerwca, a dwie w maju.

Przed szybszym spadkiem odsetek chroni na razie utrzymywana przez NBP stopa referencyjna na poziomie 6,75 proc. Kiedy bank centralny zacznie ją obniżać? Według prezesa Adama Glapińskiego szansa na to pojawi się pod koniec roku. Jak jednak komentował dane o inflacji bazowej Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.: To zła wróżba w kontekście szans na szybkie zdławienie wzrostu cen, a jednocześnie czynnik, który naszym zdaniem stanie na drodze jesiennej obniżce stóp procentowych z obecnego pułapu 6,75 proc.

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę