Sprzedaż detaliczna w grudniu ubiegłego roku wzrosła – mimo świąt i sylwestra – tylko o 0,2 proc. rok do roku, podczas gdy spodziewano się jej zwiększenia o 1,4 proc. – Wysoka inflacja ogranicza siłę nabywczą konsumentów. W grudniu realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw obniżyły się 5,3 proc. r./r. Wciąż następuje spadek zakupów dóbr trwałego użytku. W IV kw. konsumpcja towarów słabnie – podkreślali analitycy ING BSK. Czy na początku 2023 r. dojdzie do znacznego spadku konsumpcji w wyniku wysokiej inflacji?
Dr Hubert Gąsiński, ekspert z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, przekonuje, że zmniejszenie jej następuje na początku każdego roku. Jest to bezpośrednio spowodowane grudniowymi wydatkami, a nie rosnącą inflacją. Ekspert zaznacza, że Polacy powoli zmieniają nawyki konsumpcyjne. Zaczynają racjonalnie wydatkować pieniądze i oszczędzać, co bezpośrednio widać po danych prezentowanych przez KNF. – Do tej pory nie odnotowano drastycznego spadku konsumpcji, ale wydaje się, że ten czas nadchodzi. Odsetek Polaków zmuszonych do oszczędności i ograniczenia wydatków będzie stale rósł. Wzrost cen przy niezmienionym poziomie dochodów spowoduje, że rodaków nie będzie stać na wiele produktów i usług. Jednocześnie nie spodziewałbym się, że w najbliższych miesiącach nastąpi korekta cen celem dostosowania się do zasobności finansowej Polaków – mówi dr Roberta Orpycha z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.
Jak podkreśla Anna Senderowicz, analityk PKO BP, konsumenci ostrożniej podejmują decyzje dotyczące zakupów. Postępują tak w obawie o swoją przyszłą sytuację dochodową, związaną m.in. z utrzymaniem zatrudnienia. Szukają więc tańszych zamienników kupowanych produktów i polują na promocje. Część osób deklaruje, że będzie zmuszona wykorzystać zgromadzone wcześniej oszczędności bądź nawet zadłużyć się.
Amerykanom też gorzej
Jak pisaliśmy tydzień temu, w 2022 r. Polacy odłożyli 154,7 mld zł. O tyle wzrosły depozyty terminowe gospodarstw domowych. Oszczędności netto zwiększyły się o niemal 33 mld zł – bowiem przez 12 miesięcy depozyty bieżące zmalały o 121,7 mld zł. Pytanie brzmi nie tyle czy, ile kiedy wysoka inflacja uderzy tak mocno w portfele Polaków, że zaczną na większą skalę posiłkować się oszczędnościami. Bo inne narody już tak robią. I to bogatsze. Jak wyliczył na Twitterze Tomasz Wyłuda, ekonomista z Uniwersytetu Opolskiego, majątek netto (oszczędności, nieruchomości, akcje, IKE, PPK itd. minus kredyty) na dorosłego Polaka w 2022 r.: mediana 70 tys. zł, średnia 211 tys. zł. Według danych PFR wartość aktywów finansowych ogółem gospodarstw domowych wyniosła na koniec drugiego kwartału 2022 r. 2 730 833 mln zł, co było kwotą o 1,4 proc. wyższą niż na koniec II kw. 2022 r. i jednocześnie o 2,4 proc. mniejszą niż na koniec I kwartału 2022 r. Był to drugi z rzędu spadek wartości aktywów w ujęciu kwartalnym. To by oznaczało 72,3 tys. zł na każdego Polaka. Na jak długo wystarczy?