Sytuacja materialna gospodarstw domowych z roku na rok się poprawia. Z danych GUS wynika, że mimo rosnących wydatków rosną też oszczędności. NBP szacuje je na ok. 2 bln zł. Wzrasta też nasze zadowolenie z sytuacji materialnej. Już 69 proc. z nas deklaruje, że ma oszczędności, a 48 proc., że nie ma zadłużenia poza kredytem hipotecznym. Tak dobrze nie było od dawna. Nie oznacza to jednak, że umiemy o oszczędności dbać.
Ważna dyscyplina...
Najwięcej pieniędzy – 22,6 proc. – leży na nieoprocentowanych rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych i pracuje wyłącznie na rzecz banków. Dużo, bo 9 proc. wszystkich oszczędności, trzymane jest w gotówce. Przy obecnej inflacji niemal jedna trzecia tego, co gromadzimy, traci więc na wartości. Podobnie jak 15 proc. zaoszczędzonych pieniędzy i ulokowanych na lokatach, które przy obecnych – wciąż niskich – stopach procentowych nie przynoszą realnych zysków.
Teoretycznie oszczędzać chce coraz więcej osób, ale wciąż 62 proc. z nas uważa, że pieniądze są po to, aby je wydawać. O przyszłości warto jednak myśleć – i to zarówno tej bliższej, jak i dalszej. Ważne, żeby się zmotywować i postawić sobie cel, na jaki będziemy pieniądze odkładać. Mogą to być wakacje marzeń, nowe auto lub meble. Można też oszczędzać na różne cele. Pomagają w tym liczne programy oferowane przez banki, które umożliwiają automatyczne oszczędzanie i ułatwiają zarządzanie domowym budżetem. Można też złożyć w banku stałe zlecenie przelewu, np. na wybrane konto oszczędnościowe lub jednostki funduszu inwestycyjnego. Psychologia finansów mówi, że miesięczne zaoszczędzenie 10 proc. dochodów nie wpłynie na zmianę stylu życia.
... systematyczność...
Oszczędzać można na różne sposoby. Niekoniecznie bardzo ryzykowne. Najlepsze efekty przynosi systematyczność, nawet wtedy, kiedy nie można odkładać bardzo wysokich kwot. Warto co miesiąc przeznaczać pewną sumę, która będzie przelewana np. na konto oszczędnościowe, kupno obligacji lub jednostek funduszy inwestycyjnych, w których oszczędzać można nawet po 50–100 zł miesięcznie. Warto też zacząć jak najwcześniej. Efekt może się okazać zaskakujący dzięki magii procentu składanego.