Płacenie kartami i telefonem to już niemal standard

Polacy coraz bardziej odchodzą od gotówki, ale wciąż chętnie trzymają ją w domu. A instytucje jakoś nie kwapią się z jej zagospodarowywaniem.

Aktualizacja: 11.10.2018 08:04 Publikacja: 11.10.2018 05:10

Płacenie kartami i telefonem to już niemal standard

Foto: AdobeStock

Jak pisał niedawno „Parkiet", w ciągu półtora roku Polacy wycofali z lokat terminowych w bankach 23 mld zł. Pieniądze trzymają na depozytach bieżących – nieoprocentowanych albo oprocentowanych bardzo nisko. Wprawdzie zaliczają się do nich oprocentowane konta oszczędnościowe, które mogą przynieść (niestety, w promocji) zyski zbliżone do najlepszych lokat terminowych (również promocyjnych), ale ich udział w depozytach bieżących jest stosunkowo niewielki.

Bezgotówkowo

Na depozytach bieżących traci się ze względu na inflację – ich oprocentowanie (jeżeli jest) pokrywa niewielką część wzrostu cen. Jeżeli trzyma się oszczędności w gotówce, strata równa jest wartości inflacji. Tymczasem – jak również pisaliśmy – w ten sposób wolne środki gromadzi aż 53,7 proc. gospodarstw domowych badanych przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH. W 2015 r. trzymanie oszczędności w domu, w gotówce, deklarowało 63,6 proc. gospodarstw. Czy ten spadek zainteresowania gotówką przyspieszy? Być może, za sprawą rozwoju płatności bezgotówkowych.

Tempo, w jakim rozwijają się one w Polsce, jest imponujące. Z danych NBP wynika, że w II kw. 2018 r. Polacy wykonali kartami 1,1 mld płatności, czyli o 20 proc. więcej niż przed rokiem. Coraz więcej sklepów i punktów usługowych akceptuje płatności kartami. Według danych NBP mamy już w Polsce ponad 700 tysięcy terminali płatniczych, czyli ich liczba wzrosła również o 20 proc. w porównaniu z poziomem sprzed roku. Gotówka nie daje jednak za wygraną. Przybywa miejsc, w których można ją wypłacić. Poza tym kwota wypłacana z bankomatów wciąż jest wyższa niż ta, jaką wydajemy, płacąc kartami. Z wyliczeń Expandera wynika jednak, że królowanie gotówki skończy się już na początku przyszłego roku.

Preferencje Polaków

Wartość wypłat, których dokonaliśmy w II kw., to 103 mld zł. Dla porównania płatności bezgotówkowych wykonaliśmy na 76 mld zł. Trzeba jednak dodać, że rok 2018 będzie prawdopodobnie ostatnim, w którym wartość wypłacanej gotówki przewyższa łączną kwotę płatności dokonywanych kartami. W przyszłym roku po raz pierwszy wydamy z pomocą kart więcej, niż wypłacimy w gotówce. Raczej nie zniknie ona zupełnie. W II kw. przybywało wręcz miejsc, w których można ją wypłacić. Po pierwsze, niespodziewanie pojawiło się 97 nowych bankomatów. Wcześniej ich liczba powoli, ale systematycznie spadała. Po drugie, bardzo szybko przybywa sklepów wyposażonych w terminal płatniczy, który umożliwia nie tylko przyjęcie płatności, ale również wypłacenie klientowi gotówki. Takich terminali jest już 225 tysięcy, czyli o 40 proc. więcej niż przed rokiem.

O odwrocie od gotówki świadczą też najnowsze badania preferencji Polaków wobec form płatności i ich stosunku do pieniędzy. – Stale rośnie bezgotówkowość społeczeństwa. Aktualnie już 60 proc. badanych wskazuje płatności bezgotówkowe jako preferowaną formę płacenia. Na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku utrzymuje się odsetek respondentów preferujących gotówkę, stanowią oni 31 proc. populacji. Do 9 proc. spadł udział osób niezdecydowanych, z której formy płatności wygodniej im korzystać – mówi Dorota Osek, psycholog ekonomiczny z instytutu badawczego ARC Rynek i Opinia, który na zlecenie eService zrealizował badanie.

O sile preferencji w zakresie płatności bezgotówkowych świadczy też jeden z zaskakujących wniosków płynących z wyników badania. Dla 78 proc. badanych przy wyborze miejsca zamieszkania ważnym czynnikiem byłaby dostępność w okolicznych sklepach możliwości płacenia kartą lub telefonem. To o 9 punktów procentowych więcej wskazań niż dla czynnika, jakim jest odległość od miejsca zamieszkania przyjaciół, a nawet rodziny (o 2 punkty proc.). Aspekt ten jest szczególnie ważny dla osób, które natknęły się na sytuację, kiedy chciały, ale nie mogły zapłacić kartą (82 proc. wskazań).

A banki czekają...

Czy banki próbują zagospodarować leżącą w domach gotówkę? Zapewne sposobem na to są promocyjne lokaty i równie promocyjne oprocentowanie kont oszczędnościowych. Bonusowe depozyty terminowe mają niskie wartości maksymalne (żeby banki nie musiały wypłacać zbyt dużo odsetek), ich celem jest zachęcenie do korzystania z usług banku – często warunkiem skorzystania z oferty jest założenie konta.

GG Parkiet

Jednak nawet zwykłe lokaty na ogół są dostępne dla stałych klientów banku – a ta stałość oznacza konieczność posiadania (lub założenia) rachunku osobistego. Na dodatek różnica między oprocentowaniem najlepszych (standardowych) depozytów a tych najgorszych przekracza w niektórych przypadkach 3 pkt proc.

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę