Oczekiwania te są już jednak w dużym stopniu zdyskontowane w wycenach akcji, a gospodarka europejska może się okazać bardzo wrażliwa, gdyby wspomniane czynniki nie zadziałały.
Jak zauważa Zbigniew Kowalczyk, zarządzający w AgioFunds TFI, w drugiej połowie roku optymalna dla globalnego rynku akcji byłaby taka sytuacja, kiedy koniunktura gospodarcza lekko się poprawia, a władze monetarne nadal prowadzą gołębią lub co najmniej neutralną politykę. – Jest duża szansa, że tak właśnie będzie. Akcje powinny stanowić solidną część portfela, pod warunkiem że spółki starannie selekcjonujemy pod kątem osiąganych zysków i perspektyw wzrostu – twierdzi Zbigniew Kowalczyk.
Koniunktura na polskiej giełdzie jest najbardziej uzależniona od napływu kapitału na rynki wschodzące. – Kapitał powinien się pojawić, gdy zostanie osiągnięte porozumienie handlowe na linii USA–Chiny i gdy odwróci się trend aprecjacji dolara – przekonuje Rafał Lerski. – Trzeba przy tym brać pod uwagę, że struktura branżowa głównych indeksów na GPW jest dla globalnych inwestorów mniej atrakcyjna niż skład indeksów giełd azjatyckich, a wyceny są niewiele niższe. Zatem WIG20 raczej nie powinnien być silniejszy od indeksu MSCI Emerging Markets.
Według zarządzających Eques TFI, w kolejnych miesiącach sytuacja na GPW będzie lepsza niż na innych rynkach wschodzących.
Przewidywania dla rynku obligacji
Radosław Piotrowski nie poleca obecnie inwestycji na rynku obligacji. Podobnego zdania są eksperci Eques TFI. Jak twierdzą, ze względu na wybory do PE, a następnie do Sejmu, skala obietnic wyborczych będzie wzrastać. Inwestorzy będą oczekiwali wyższej rentowności z powodu potencjalnego wzrostu deficytu budżetowego. Dodatkowo zwiększające się ceny ropy będą przekładać się na wzrost oczekiwań inflacyjnych, co może spowodować, że rentowność obligacji dziesięcioletnich w Polsce dojdzie do 3,3 proc. na koniec roku.
Rafał Lerski też spodziewa się wzrostu rentowności krajowych obligacji, ale nie zakłada silnej wyprzedaży. – Decydenci wyraźnie sygnalizują, że będą dbali o równowagę budżetową – mówi Rafał Lerski.