Nie znaczy to, że Polacy rezygnują z tej formy kontaktów z bankiem. Jest to efekt zmiany metodologii raportowania przez PKO BP, a nie spadku liczby umów. Do tej pory bank ten podawał liczbę klientów, którzy mają podpisaną umowę na korzystanie z kanału internetowego. Po zmianie definicji klientów z bankowością internetową podawana jest liczba umów o korzystanie z bankowości internetowej jedynie tych klientów, którzy posiadają tzw. aktywną relację produktową. Może się jednak okazać, że klientów bankowości elektronicznej ubędzie. Zapewne tych, którzy mają tylko umowy – bo aktywnych przybywa. Ich liczba po raz pierwszy przekroczyła 18 milionów i w stosunku do I kwartału była wyższa o 3,55 proc.
– Sytuacja w obszarze bankowości internetowej w II kwartale nie odbiega znacząco od tendencji obserwowanych do tej pory. W dalszym ciągu mamy do czynienia z organicznym wzrostem i postępującym nasyceniem rynku wśród klientów indywidualnych w skali podobnej jak dotychczas. Trudno jeszcze oceniać, jaki wpływ na ten obszar będzie miała obowiązująca od 14 września dyrektywa PSD2, dane z raportu NetB@nk obejmują okres od kwietnia do czerwca bieżącego roku, więc odpowiedź na to pytanie poznamy najwcześniej za trzy miesiące. Silne uwierzytelnianie wymagające od klientów dodatkowego zaangażowania przy logowaniu może w niektórych przypadkach stanowić barierę dla korzystania z wielu rachunków lub wpłynąć na częstotliwość wchodzenia do serwisów internetowych banków, jednak nie spodziewamy się znaczącego odpływu klientów bankowości internetowej – mówi Włodzimierz Kiciński, wiceprezes Związku Banków Polskich.