Dlatego maleje liczba oddziałów bankowych. Na koniec września było ich w kraju 5942 – o 329 mniej niż na początku roku. Ubywa też bankowców – od początku roku liczba zatrudnionych zmalała o ponad 4,2 tys. – Mamy dwie grupy klientów, o które walczymy: osoby, które stawiają na kanały zdalne – to jest młode pokolenie – i klientów dojrzałych, o dobrym statusie finansowym. Ta druga grupa klientów potrzebuje swobody wyboru, nie możemy jej naciskać, niczego narzucać – powiedział Marek Tomczuk, wiceprezes Banku Pekao. Podkreślił, że komunikacja tradycyjna jest droższa od cyfrowej, mniej więc się opłaca bankom. – Trzeba pamiętać, że jednostkowa interakcja w digitalu jest około 20-krotnie tańsza od wizyty w oddziale. Mamy naturalny bodziec, żeby migracja klientów szła w kierunku kanałów cyfrowych – zauważył. W kontekście cyfryzacji banków ogromne znaczenie ma zapewnienie bezpieczeństwa zarówno środków finansowych, jak i danych osobowych klientów. – Inwestujemy w bezpieczeństwo i wydatki na ten cel rosną u nas najszybciej. Kluczowe jest zabezpieczenie przed utratą pieniędzy i te inwestycje rozumiemy jako permanentny komponent digitalizacji oraz bankowości mobilnej. Robimy znacznie więcej, niż wymagają od nas regulacje. Mamy kampanię informacyjną, jak się zachowywać w sieci, udzielamy porad, gdy powstanie problem z bezpieczeństwem w telefonie – powiedział Cezary Kocik, wiceprezes mBanku.