Zdaniem Rzecznika, sąd drugiej instancji niesłusznie odmówił klientowi prawa do zwrotu składek, które płacił za to ubezpieczenie. – Zdecydowałem o złożeniu skargi nadzwyczajnej, gdyż z naszych analiz wynika, że orzecznictwo w tego typu sprawach jest już ugruntowane. Szereg zastrzeżeń do konstrukcji tej umowy powoduje, że większość sądów przyznaje klientom prawo do żądania zwrotu składek za takie ubezpieczenie. Stanowisko przeciwne można uznać błędne i wymaga wyeliminowania z obrotu prawnego – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.
Zwraca też uwagę, że te umowy były szczególnie kosztowne dla posiadaczy tzw. „kredytów frankowych". Ze względu na rosnący kurs franka szwajcarskiego wartość długu klientów wyrażona w złotych również rosła, stąd konieczne było zawieranie tego typu umów na czas dłuższy niż pierwotnie zakładany. – Dlatego zachęcam frankowiczów, którzy przegrali taką sprawę w sądzie, do złożenia do nas wniosku. Jeśli będą ku temu podstawy, będziemy składać kolejne skargi nadzwyczajne w tego typu sprawach – zapowiada Golecki.
Sprzeczne stanowiska sądów
W sprawie, która trafiła do Rzecznika Finansowego, sąd I instancji uwzględnił powództwo kredytobiorców. Zasądził na ich rzecz ponad 27 tys. zł, wskazując, że kwestionowane postanowienie umowne kształtowało prawa i obowiązki powodów w sposób niejednoznaczny. Wskazał, że umowa nie określa precyzyjnie rzeczywistego zakresu ochrony ubezpieczeniowej, nie wymienia przypadków objętych tą ochroną, wyłączeń odpowiedzialności czy kwoty roszczenia regresowego.
Zdaniem sądu I instancji nie zachodziła ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego kredytobiorca taki koszt ponosi. Zdaniem sądu tak sformułowane postanowienia są sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszają interes ekonomiczny konsumenta. Uznał, iż kwestionowane postanowienie stanowiło niedozwoloną klauzulę umowną. Dlatego, zgodnie z przepisem art.3851 § 1 k.c., nie wiązało powodów. W efekcie, należności pobrane na podstawie niniejszego postanowienia stanowiły świadczenie nienależne podlegające zwrotowi na podstawie art.405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.
Bank złożył apelację od takiego wyroku. Sąd Okręgowy przychylił się do jego argumentacji i oddalił powództwo kredytobiorców. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał m.in., że choć postanowienia umowne dotyczące UNWW nie cechowały się idealną ekwiwalentnością, to nie naruszają interesu konsumenta w sposób rażący. Jego zdaniem, wiedza kredytobiorców w zakresie nie ekwiwalentności świadczenia, celu przedmiotowego ubezpieczenia, jak też jego wysokości, w chwili zawierania umowy, pozbawiła przedmiotowe postanowienie charakteru abuzywnego. Dodatkowo sąd II instancji odmiennie od sądu rejonowego wskazał, że kwestionowane postanowienie jest sformułowane precyzyjnie, a kredytobiorcy mieli możliwość podjęcia świadomej decyzji o przyjęciu na siebie obciążenia związanego z UNWW. Ponadto według sądu II instancji kwestionowana klauzula UNWW odczytywana w połączeniu z odpowiednimi postanowieniami regulaminu, jest jednoznaczna i zrozumiała dla przeciętnego konsumenta.