Klienci skarżą się na nieautoryzowane transakcje

W tym roku może być nawet 250 tys. przypadków utraty środków przez klientów banków wyniku nieautoryzowanych transakcji. To o nie tylko kradzież oszczędności, ale i wyłudzenia kredytów.

Publikacja: 23.09.2021 17:00

Klienci skarżą się na nieautoryzowane transakcje

Foto: Adobestock

W wyniku działania cyberprzestępców klienci banków nie tylko tracą środki zgromadzone na koncie, ale również muszą spłacać kredyty i pożyczki, których nigdy nie zaciągali. Z szacunków Rzecznika Finansowego powstałych w oparciu o dane Narodowego Banku Polskiego wynika, że w ciągu tego roku może dojść nawet do 250 tys. tego typu przestępstw.

Jak działają cyberprzestępcy

Z informacji NBP wynika, że średnia kwota utraconych środków w wyniku nieautoryzowanych transakcji płatniczych wynosi ok. 300 zł. Zdarzają się jednak przypadki, gdy klienci zgłaszają przestępstwa na kwoty znacznie przekraczające 100 tys. zł.

– Tylko w pierwszej połowie tego roku przyjęliśmy ok. 700 zgłoszeń dotyczących nieautoryzowanych transakcji. To niewiele, biorąc pod uwagę skalę zjawiska. Trafiają do nas jednak głównie sprawy najpoważniejsze, związane z dużymi kwotami i zaciągnięciem wieloletnich, wysokich zobowiązań kredytowych – mówi prof. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.

W ostatnich dniach wystąpił z roszczeniami na rzecz klientów w sprawach związanych z utratą dużych środków finansowych w wyniku nieautoryzowanych transakcji. Sprawy dotyczą seniora, który stracił ponad 160 tys. zł. oraz klientki reprezentującej młodsze pokolenie i na co dzień aktywnie korzystającej z technologii, która deklaruje stratę w wysokości ponad 140 tys. zł

Z wyjaśnień przedstawionych przez klienta-seniora wynika, że po wypłaceniu wszystkich oszczędności zgromadzonych na rachunku w skutek nieautoryzowanych transakcji, przestępcy doprowadzili bank do wypłaty kwot dwóch pożyczek na podstawie rzekomych umów zawartych przez system bankowości internetowej.  Klient twierdzi, że nie składał wniosku o żadną pożyczkę ani nie podejmował czynności prowadzących do zawarcia umowy pożyczki lub autoryzacji transakcji. Niezwłocznie po wykryciu zdarzenia klient zgłosił zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa organom ścigania i oddał im swój telefon w celu sprawdzenia, czy nie został on zainfekowany złośliwym oprogramowaniem. Policja nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości dotyczących telefonu.  Klient złożył również reklamację w banku, oczekując zwrotu utraconych środków oraz odstąpienia przez bank od roszczeń związanych z rzekomo zawartymi umowami pożyczki. Mimo upływu kilku miesięcy klient nie otrzymał zwrotu utraconych środków, a bank nie uznał umów pożyczki za nieistniejące.

Drugi przypadek dotyczy klientki z młodszego pokolenia, która aktywnie korzysta z technologii i rozwiązań bankowości elektronicznej. Klientka wiąże utratę blisko 140 tysięcy złotych z rozmową telefoniczną z osobą dzwoniącą z rzekomo numeru oficjalnej infolinii banku i podającą się za jego pracownika. Z rachunku klientki osoba trzecia wypłaciła wszystkie oszczędności, a dodatkowo doprowadziła bank do wypłaty kwoty rzekomych pożyczek. Niezwłocznie złożyła w banku reklamację w związku z dokonaniem nieautoryzowanych transakcji płatniczych oraz powiadomiła organy ścigania. Mimo to klientka nie otrzymała zwrotu kwot transakcji, a bank rozpoczął pobieranie rat pożyczek wypłaconych przez sprawców czynu.

Zweryfikować tożsamość rozmówcy

W obu przypadkach Rzecznik Finansowy wystąpił do banków z żądaniem zapłaty z tytułu nieautoryzowanych transakcji oraz uznania umów pożyczki za nieistniejące. Podkreśla, że problem nieautoryzowanych transakcji oraz wypłat pożyczek i kredytów przez osoby nieupoważnione dotyczy także osób młodych i doskonale obeznanych z nowymi technologiami.

– Narzędzia oszustów są coraz bardziej wyrafinowane. Przestępcy korzystają z socjotechnik, wywołując często bardzo dużą presję na ofiarę. Wykorzystują przy tym możliwości jakie daje współczesna technologia, uwiarygodniają swoje działania i niejednokrotnie zmuszają ofiary do określonego zachowania. Ofiarą tego typu przestępstwa może stać się każdy z nas. Wystarczy, że przestępca trafi na nasz gorszy dzień i mniejszą czujność. Dlatego raz jeszcze apeluję, by w razie odebrania telefonu od osoby podającej się za pracownika banku, spytać rozmówcę o nazwisko i stanowisko, rozłączyć się i samemu zadzwonić do banku weryfikując podane informacje – zachęca prof. Golecki.

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę