Podczas gdy na wczorajszej sesji w USA mieliśmy sporą zmienność na rynku akcji, uspokoiły się notowania EURUSD. Blisko wsparć znajdują sięnatomiast pary GBPUSD i USDJPY. O samym sezonie wyników i jego potencjalnym wpływie na rynek piszemy w miesięczniku. W skrócie uważamy, że na tym etapie cyklu koniunkturalnego już utrzymanie wyników z poprzedniego kwartału będzie dobrym rezultatem, a gdyby okazały się zauważalnie lepsze mogą stać się impulsem do dalszych wzrostów cen akcji. Rynek będzie osądzał to jednak najwcześniej po wynikach banków na koniec przyszłego tygodnia, nie zaś po wynikach producenta aluminium, które mają raczej znaczenie symboliczne. Początekbieżącego tygodnia pokazał, że nowe maksima na rynku akcji ciągle sąmożliwe. Choć wczoraj widać było już aktywność sprzedających i tak rynekzadziwiająco łatwo poradził sobie z zeszłotygodniową korektą. Na silniejszy impuls z USA czekają również inwestorzy z Warszawy. Notowania kontaktów na WIG20 znajdują się w formacji trójkąta (z górną linią wyznaczoną przez tegoroczne szczyty), która powinna w najbliższym czasie zostać rozstrzygnięta.
Na poziomie nieco powyżej 1,47 ustabilizowały się wczoraj notowania pary EURUSD. Popyt wykorzystał tylko początek dobrej sesji na Wall Street doprowadzając notowania do poziomu 1,4765. Przypomnijmy, iż kluczowym oporem jest tegoroczne maksimum na poziomie 1,4843. Ponownie w pobliżu ostatniego wsparcia kanału bocznego (1,58) znajduje się para GBPUSD, a to za sprawą słabych danych o produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii. Produkcja w sierpniu obniżyła się aż o 2,5% m/m, podczas gdy rynek oczekiwał niewielkiego wzrostu. Tym samym roczna dynamika obniżyła się z -9,3% do -11,2%. Nie takich tendencji oczekuje rynek kiedy indeksy aktywności sugerują poprawę koniunktury i widać było to wczoraj w notowaniach pary GBPUSD, które obniżyły się z poziomu 1,6045 do 1,5875 dziś rano. Blisko wsparcia na poziomie 88,23 jest również para USDJPY, pozostająca pod presją sprzedających zarówno w krótkim, jak i dłuższym terminie. Pokonanie tego wsparcia otwierałoby drogę do styczniowego minimum 87,08, na drodze może jednak stanąć interwencja (lub pogłoski o niej) japońskiego ministerstwa finansów.
Nowe historyczne maksimum na poziomie 1043 USD za uncję mamy na złocie. Surowiec ten wykorzystał odbicie na EURUSD oraz spekulacje rynku, iż Fed nie będzie w stanie działać tak jak Bank Australii (wczoraj podniósł stopy), aby zapobiegać inflacji. Bliskość poprzedniego maksimum (1032 USD z wiosny poprzedniego roku) była dodatkową zachętą do takiego ruchu. Ewentualny ruch EURUSD w kierunku nowych maksimów mógłby sprawić, iż złoto będzie nadal drożało. W dniu dzisiejszym ponownie dane makroekonomiczne będą odgrywały drugorzędną rolę. O godzinie 12.00 dane o zamówieniach podane zostaną w Niemczech. Rynek oczekuje wzrostu o 1,2% m/m. Godzinę wcześniej podane będą ostateczne dane o PKB ze strefy euro (konsensus -0,1% q/q). O godzinie 16.30 dane o zapasach paliw w USA. Oczekiwany jest wzrost zapasów ropy, benzyny i destylatów łącznie o 3,2 mln baryłek.
[i] Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.