Dzisiejsze zachowanie złotego wyróżnia go na tle węgierskiego forinta i czeskiej korony, tracących do głównych walut. Wyróżnia go również to, że prowadząca do lekkiego wzrostu awersji na ryzyko realizacja zysków na europejskich i amerykańskich parkietach oraz kolejne już odbicie kursu EUR/USD od okolic psychologicznej bariery 1,50 dolara, nie miały negatywnego wpływu na notowania.
Nie jest wykluczone, że źródeł tego relatywnie dobrego zachowania należy szukać we wczorajszym zdecydowanym umocnieniu złotego. Otworzyło ono bowiem drogę do kontynuacji tego procesu w październiku i bez istotnych impulsów negujących ten kierunek zmian, inwestorzy nie będą zamykać długich pozycji w złotym.
Być może też dzisiejsze zachowanie związane jest z trwającą ofertą Polskiej Grupy Energetycznej, która cieszy się dużym zainteresowaniem.
Wątpliwa natomiast wydaje się teza, że jest to pozytywny dla złotego efekt wprowadzenia przez Brazylię 2 proc. podatku od napływającego kapitału na tamtejszy rynek akcji i obligacje, co może zakończyć się poszukiwaniem nowego lidera wśród walut rynków wschodzących.
Dzisiejsze zachowanie USD/PLN i EUR/PLN potwierdza sygnały sprzedaży, jakie zostały wygenerowane w dniu jutrzejszym. Dlatego też, jeżeli gwałtownie nie popsują się nastroje na światowych rynkach, dolar w najbliższych dniach może przetestować okolice 2,75 zł, a euro będzie się kierować w stronę wakacyjnych dołków. W tym ruchu nie powinny przeszkodzić publikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne z Polski (m.in. inflacja bazowa, sprzedaż detaliczna, stopa bezrobocia), które tradycyjnie będą mieć drugorzędny wpływ na kształtowanie się krótkoterminowych trendów.