Znamienne jest, że ostatnia fala osłabienia walut naszego regionu, zaowocowała podobną skalą deprecjacji korony czeskiej, forinta i złotego – zazwyczaj w takich przypadkach PLN był walutą najsilniej tracącą na wartości. Skala osłabienia polskiej waluty wydaje się również niewielka w porównaniu ze skalą spadku notowań pary EUR/USD. Eurodolar zniżkował bowiem od poniedziałkowego popołudnia o 2,5 figury do poziomu 1,4800, podczas gdy kurs EUR/PLN aż do początku dzisiejszej sesji nie był w stanie pokonać oporu 4,2200. Silniejszą deprecjację krajowej waluty może w jakimś stopniu powstrzymywać oferta publiczna PGE. Z jednej strony ma ona miejsce na początku korekty na światowych giełdach, z drugiej jednak jest to największa oferta na europejskim rynku w bieżącym roku i budzi spore zainteresowanie wśród inwestorów. Ponadto sektor energetyczny w Polsce stanowi perspektywiczną branżę, co dodatkowo zwiększa atrakcyjność oferty. Nie ma jednak wątpliwości, iż główny trend w notowaniach polskiej waluty zależy od kierunku, w jakim podąży eurodolar. Początek dzisiejszej sesji przyniósł spadek EUR/USD pod poziom 1,4800 – dalsza zniżka w kierunku 1,4700 może zaowocować wzrostem kursu euro względem złotego do poziomu 4,3000.
Z dzisiejszych wydarzeń na krajowym rynku poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Nie powinna ona jednak zaskoczyć inwestorów, jest bowiem prawie pewne, iż koszt pieniądza pozostanie na niezmienionym poziomie. Większe zainteresowanie może budzić komentarz do decyzji, publikowany po posiedzeniu. Ze względu jednak na siłę oddziaływania nastrojów na rynku globalnym, złoty raczej nie zareaguje na tę publikację.
W trakcie wczorajszej sesji amerykańskiej, podobnie jak w poniedziałek, w notowaniach EUR/USD obserwowaliśmy spadki. Wartość euro względem dolara zdołała zejść do 1,4770 po drodze przebijając dość ważne wsparcia 1,4830-1,4850. Kurs tej pary walutowej wciąż pozostaje barometrem rynkowej atmosfery – wczoraj odnotował zniżkę po słabszym od oczekiwań odczycie indeksu nastroju amerykańskich konsumentów, szacowanego przez Conference Board.
Dzisiaj kurs EUR/USD próbował odrobić część wczorajszych strat. Kurs tej pary walutowej wzrósł chwilowo w okolice 1,4840. Wspomniane pasmo 1,4830 – 1,4850, które obecnie stało się dość istotnym oporem, zdołało jednak powstrzymać dalszą zwyżkę. Zaowocowało to ponownym spadkiem eurodolara w okolice wczorajszych minimów. Kiepska atmosfera na europejskich parkietach może w najbliższych godzinach tworzyć presję spadkową w notowaniach EUR/USD.
Z danych jakie dzisiaj zostaną przedstawione z największych gospodarek, wpływ na notowania EUR/USD może mieć publikowana o godz. 13.30 z USA dynamika zamówień na dobra trwałego użytku oraz doniesienia na temat sprzedaży nowych domów z tego samego kraju, które poznamy półtorej godziny później.