[srodtytul]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/srodtytul]
Wczorajsza sesja na rynku akcji za Oceanem potwierdza sygnały płynące z początku tygodnia, mianowicie możliwość pojawienia się głębszej korekty. Pierwszym ostrzeżeniem dla posiadaczy akcji była już obrona poziomu oporu 1100 pkt na S&P500, która skierowała indeks ten dynamicznie na południe. W efekcie amerykańskie indeksy zamknęły się wyraźnie pod kreską, gdzie w przypadku indeksu szerokiego rynku S&P500 było to blisko 2% na minusie. Wiarygodność obecnego ruchu i powaga sytuacji niejako wzmacniania jest przez umacniającego się dolara, który obrazuje domykanie transakcji carry trade i tym samym powrót awersji do aktywów o podwyższonym ryzyku inwestycyjnym. I tak w apogeum siły amerykańskiej waluty europejskiej za 1 euro trzeba było zapłacić 1,4680.
O godzinie 08.13 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4716 dolara. Sytuacja techniczna eurodolara: w ciągu ostatnich godzin nie zmieniła się – w dalszym ciągu dominuje popyt na walutę amerykańską. Nocne minimum na rynku tej pary tym razem odnotowane zostało na poziomie 1,4682. Technicznie cały czas aktualne jest wsparcie w okolicach figury 1,4700. Zakres oraz dynamika powrotu do mocniejszego dolara w zestawieniu sytuacją na innych parach sugerują, że weszliśmy w końcowy etap widocznej od poniedziałku fali spadków. (co nie oznacza, że jest to ich definitywne zakończenie) Można więc powoli oczekiwać pierwszego odreagowania. Najbliższe dwa wsparcia wykreślić można na rejon 1,4680 – okolice nocnego dołka oraz 1,14650. Opór i jednocześnie sygnalna trwalszych zmian w kierunku północnym to 1,4750.
[srodtytul]RYNEK KRAJOWY[/srodtytul]
Inwestorzy handlujący na Książęcej, podobnie jak ich koledzy z zachodu nie oparli się pokusie realizacji zysków. Niestety, ku niezadowoleniu posiadaczy akcji zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kolor czerwony jaki wkradł się na GPW w tym tygodniu może sygnalizować głębszą przecenę. Powyższa tezę cementują wczorajsze, paniczne wręcz pozbywanie się walorów spółek, które „strąciły” indeks WIG20 o blisko 2,5% przy rosnących obrotach podliczonych na blisko 1,6 mld zł. Pogorszenie sentymentu znajduje również odzwierciedlenie w kwotowaniach złotego, który w tym tygodniu zarówno do dolara, jak i euro stracił przeszło 10 groszy.