W efekcie dolar ponownie stracił, a EUR/USD udało się ustanowić nowy szczyt na 1,4917, chociaż później powróciliśmy poniżej 1,49. Stan z godz. 16:09 to kurs EUR/USD na poziomie 1,4870. Wspólną walutę nieco wsparły słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, który stwierdził, iż ostatnie dane potwierdzają koncepcję ożywienia w gospodarce. Może to być sygnał, iż ECB będzie stopniowo przymierzać się do odejścia od dotychczasowej ultra-gołębiej polityki (wydaje się jednak, iż realnie jest to kwestia raczej kilkunastu miesięcy).

Lepsze od prognoz były dane makro z USA, a szczególnie istotne było to, iż dotyczyły rynku pracy. Cotygodniowe bezrobocie spadło z 532 tys. do 512 tys., a koszty pracy w III kwartale zniżkowały o 5,2 proc., podczas, gdy wydajność wzrosła o 9,5 proc. Niemniej kluczowe będą jutrzejsze odczyty Departamentu Pracy. Po ostatnich szacunkach ADP na rynku przeważa nieznaczny optymizm – oficjalna prognoza to spadek etatów w sektorach pozarolniczych o 175 tys. w październiku, wobec -263 tys. we wrześniu.

W kraju EUR/PLN wpierw przetestował okolice 4,2740 zł, aby w kolejnych godzinach powrócić poniżej 4,24 zł. Po południu (godz. 16:19) euro było warte 4,2530 zł, a dolar 2,86 zł. Na rynek nie napłynęły żadne istotne informacje. Jedynie przedstawiciel rządu poinformował, iż proponowane zmiany w systemie emerytalnym nie są jeszcze przesądzone. W regionie na uwagę zasługuje decyzja czeskiego banku centralnego, który utrzymał stopy procentowe na niskim poziomie 1,25 proc. (to o 25 p.b. mniej, niż w strefie euro). W kolejnych godzinach kluczowe będą nastroje na rynkach akcji. Jeżeli nie będzie negatywnego zaskoczenia w końcówce sesji na Wall Street, to EUR/PLN ma szanse ustabilizować się poniżej 4,25. Jutro w pierwszych godzinach handlu za sprawą oczekiwań na kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy, aktywność inwestorów będzie niewielka.

Sporządził:

Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.