Złoty gwiazdą w regionie?

Większość ekonomistów uważa, że złoty w 2010 roku będzie się umacniał. Wpływ na to będzie miał większy apetyt inwestorów na ryzyko i wyższe stopy procentowe niż w innych krajach regionu

Publikacja: 02.01.2010 08:19

Złoty gwiazdą w regionie?

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Po traumatycznej drugiej połowie 2008 r. dla złotego analitycy dość ostrożnie prognozują przyszłe tendencje na rynku. Tym bardziej że rok 2009 upłynął pod znakiem dużych wahań polskiej waluty wobec euro i dolara, wywołanych przede wszystkim przez czynniki światowe.

Po zbliżeniu się do poziomu 5 zł za euro w lutym zaczęła się jednak stopniowo umacniać. Tendencję aprecjacyjną było widać zwłaszcza w czasie wakacji, kiedy to złoty zyskał wobec euro około 30 groszy. Od tego czasu kurs oscylował, z większymi bądź mniejszymi wahaniami, wokół 4,20 EUR/PLN.

[srodtytul]Carry trade działa i na złotego[/srodtytul]

Notowaniom złotego pomógł przede wszystkim rosnący optymizm na światowych rynkach. Dilerzy podkreślają, że duzi gracze, kuszeni wyższymi zarobkami na rynkach wschodzących, chętniej w takiej sytuacji wykorzystują możliwości, jakie daje carry trade – czyli pożyczanie pieniędzy na rynkach o niskiej stopie procentowej, aby inwestować je w papiery o wyższej rentowności z tzw. emerging markets.

W przypadku Polski pozytywnie działał także fakt, że byliśmy jedynym krajem Unii Europejskiej, który uniknął recesji. Porównanie zmian notowań złotego z zachowaniem forinta czy korony czeskiej (amplituda we wszystkich przypadkach jest podobna) pokazuje jednak, że inwestorzy nie przywiązują bardzo dużego znaczenia do tego faktu.

Jednocześnie bowiem w 2009 r. ujawniły się poważne problemy fiskalne Polski (okazało się, że deficyt sektora finansów publicznych za 2008 r. przekroczył poziom 3 proc. PKB, w tym roku niedobór przekroczy 6 proc. PKB). Do tego pod koniec 2009 r. problemy Grecji i Dubaju zwiększyły wątpliwości inwestorów co do lokowania środków na rynkach wschodzących.

[srodtytul]Nadzieja w prywatyzacji[/srodtytul]

Dobre prognozy PKB Polski na 2010 r. i wyższe stopy procentowe niż w innych krajach regionu są jednak zdaniem analityków podstawą, by twierdzić, że złoty jest niedowartościowany. Podobne wnioski wypływają z analizy bilansu płatniczego. Dodatkowo na umocnienie złotego wpływ może mieć duża skala prywatyzacji w 2010 r. Oferty Skarbu Państwa zwiększają bowiem zapotrzebowanie na naszą walutę, dlatego na koniec roku za euro mamy płacić 3,85 zł.

Okiem eksperta
GPW już 30 proc. w górę! Co dalej z hossą?
Okiem eksperta
Prezes NBP inaczej interpretuje cykl obniżek stóp
Okiem eksperta
Banki centralne na pierwszym planie
Okiem eksperta
Drugi oddech energetyki atomowej
Okiem eksperta
Okazja, by dobierać złoto lub spółki wydobywcze
Okiem eksperta
Wszystkie oczy na Radę