W regionie trwa sezon emisji euroobligacji przez poszczególne kraje. Po udanym tegorocznym debiucie polskiego długu, kiedy to popyt wyniósł 6 mld euro i dwukrotnie przekroczył ofertę, na emisję długoterminowych papierów dłużnych denominowanych w walucie zagranicznej zdecydowały się Węgry. Na wczorajszej aukcji sprzedano 10-letnie obligacje 2 mld dolarów.
Zagrożeniem dla nastrojów w regionie jest wciąż niestabilna sytuacja fiskalna najsłabszych gospodarek Eurolandu. Deficyty budżetowe tych krajów sięgają często poziomem lub nawet przekraczają deficyty gospodarek Europy Środkowo – Wschodniej. Grecja z dziurą w budżecie na poziomie prawie 13% PKB jest w najgorszej sytuacji wśród krajów całej Unii Europejskiej. Poważne problemy budżetowe ma również Portugalia – deficyt w bieżącym roku może tam wynieść ok. 8% PKB.
W regionie jednak sytuacja również nie przedstawia się w jasnych barwach. Litwa w ciągu kolejnych dwóch lat nie zdoła prawdopodobnie zmniejszyć znacząco dziury budżetowej, która w roku 2009 sięgnęła 9,5% PKB. Według wymagań Komisji Europejskiej do 2012 r. kraj powinien sprowadzić deficyt z powrotem do poziomu 3% PKB. Termin ten został przesunięty na korzyść Litwy – według wcześniejszych założeń bowiem kraj miał dokonać ograniczenia dziury budżetowej do 2011 r. Komisja uznała jednak, iż drastyczne cięcia wydatków i podwyżki podatków stwarzałyby w obecnym momencie zbyt duże zagrożenie dla tej odzyskującej siły gospodarki.
Dziś rano Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował, iż okresowa ocena gospodarki Rumunii wypadła pozytywnie. W związku z tym MFW zadecydował o odblokowaniu kolejnych transz pakietu pomocy finansowej, koniecznych dla sfinansowania deficytu budżetowego tego kraju. Ponadto Rumunia w obliczu poprawy sentymentu względem naszego regionu postanowiła również poszukać finansowania u inwestorów zagranicznych i wyemitować euroobligacje – oferta będzie miała miejsce jeszcze w I kw. bieżącego roku, jej planowana wartość nominalna to 1 mld euro.
We wtorek kurs EUR/USD podejmował próby trwałego wyjścia ponad poziom 1,4100. Próby te zakończyły się jednak niepowodzeniem. Dzisiaj obserwowaliśmy kolejny bezskuteczny test tej bariery. Następnie eurodolar zszedł w okolice poziomu 1,4050. Wciąż posiada on potencjał do dalszych spadków. Pierwszym ich celem powinna stać się psychologiczna bariera 1,4000.