[link=http://www.parkiet.com/artykul/896757_Chiny_znow_zaciesniaja.html]Bank centralny Chin po raz drugi w tym roku podniósł stopę rezerw obowiązkowych dla banków komercyjnych[/link]. Podobnie jak za pierwszym razem podwyżka wyniosła 50bp. To kolejny sygnał potwierdzający determinację chińskich władz w niedopuszczenia do przegrzania gospodarki. Dla globalnych rynków, które już czuły powolną poprawę sentymentu, moment tej decyzji był jednak niefortunny, a jej skutkami były spadki na EURUSD i spadki cen akcji. Wpływ decyzji z Chin został w pewnym stopniu zamortyzowany kolejną dobrą publikacją ze Stanów Zjednoczonych. W styczniu sprzedaż detaliczna w USA wzrastała o 0,5% m/m, a w ujęciu bazowym nawet 0,6% m/m. To więcej niż oczekiwał rynek (0,4% m/m), a ponadto w górę zrewidowane były dane za listopad i grudzień. Mimo wszystko pozytywna reakcja rynku na dane była krótkotrwała. Tym samym po bardzo udanej pierwszej połowie dnia (nie zważając na słabsze dane o PKB w strefie euro, notowania EURPLN obniżyły się nawet do poziomu 3,9950), pod koniec handlu w Warszawie polska waluta traciła na wartości i o godzinie 16.00 za euro płacono 4,02 złotego, zaś za dolara 2,95 złotego.
W Polsce opublikowane zostały dane o rachunku bieżącym. Sama wielkości deficytu (1034 mld EUR) nie odbiegała od naszej prognozy, jednak dane można uznać za dość dobre. Odnotowana została poprawa w dynamice obrotów handlowych – dynamika eksportu w ujęciu rocznym jest już dwucyfrowa (12,3%). Dane nie miały większego wpływu na notowania złotego, jednak będą umacniać pozytywny sentyment wobec polskiej waluty.
W przyszłym tygodniu w kalendarzu mamy kilka publikacji, które mogą wywrzeć wpływ na rynek, choć żadna z nich nie powinna zdominować nastrojów na dłuższy okres. Tydzień publikacji danych rozpocznie się od japońskich figur o PKB, zaś później w USA poznamy dane z rynku budownictwa mieszkaniowego, dane o cenach i regionalne wskaźniki aktywności. Opublikowane będą też minutes z ostatniego posiedzenia Fed. W Chinach mamy święto (nowy rok) więc z tego kierunku nie napłyną nowe sygnały.
Złoty pomimo generalnie niesprzyjających warunków zewnętrznych zyskał w minionym tygodniu nie tylko w relacji do euro, ale również w relacji do dolara (1,3% w skali tygodnia). Co więcej, polska waluta była zdecydowanie najmocniejsza spośród walut z rynków wschodzących. Konkurenci z naszego regionu zachowywali się słabiej – forint zyskał w minionym tygodniu 0,5% wobec dolara, zaś czeska korona minimalnie straciła.
Przemysław Kwiecień