Wczorajsze silne wzrosty na Wall Street (S&P500 1,8 proc.; DJIA 1,7 proc.), nie tylko stały się istotnym impulsem popytowym dla europejskich giełd (DAX zakończył wtorkową sesję wzrostem o 1,47 proc., a CAC o 1,66 proc.), chroniąc tym samym je przed spadkami, na które zanosiło się jeszcze w połowie dnia, ale przede wszystkim dały czytelny sygnał, że problemy zadłużonej Grecji przestają obecnie odgrywać pierwszoplanową rolę.
Ma to szczególnie duże znaczenie dla notowań EUR/USD. U źródeł trwających od końca listopada 2009 roku spadków tej pary, leżała właśnie sprawa Grecji. Tym samym pojawiły się fundamentalne przesłanki do rozpoczęcia wzrostowej korekty. Strona popytowa wczoraj skorzystała z tej okazji, podnosząc kurs euro z 1,3599 do 1,3758 na koniec dnia.
Silny wzrost EUR/USD doprowadził do zauważalnych zmian sytuacji technicznej. Te najważniejsze zmiany, to wybicie wykresu godzinowego powyżej miesięcznej linii trendu spadkowego (obecnie 1,3620). Wyrysowanie na wykresie dziennym długiej białej świecy, potwierdzającej zwrot sygnalizowany przez piątkową formację młota. Jak również wstępny sygnał kupna na MACD. Potwierdzenie tych zmian przez wybicie ponad 1,38, gdzie znajduje się kolejna grupa krótkoterminowych oporów, otworzy drogę ku 1,40. W okolicy tego psychologicznego poziomu, podażowe bariery tworzą 2,5-miesięczne linie trendu spadkowego na wykresie godzinowym i dziennym. Tam też się rozstrzygnie, czy obserwowane wzrosty to jedynie korekta w trendzie spadkowym, czy też trwalszy impuls wzrostowy. Analiza techniczna sugeruje, że ten pierwszy scenariusz jest bardziej prawdopodobny.
Marcin R. Kiepas