Na początku dzisiejszego handlu w Europie euro kosztowało 3,97 złotego, zaś dolar 2,9250 złotego. Te poziomy okazały się być dziennymi minimami – w dalszej części dnia polska waluta głównie traciła. Przyczyną była realizacja zysków na rynkach akcji. Nastrojów nie poprawiły także dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie przybyło 473 tys. bezrobotnych (podczas gdy rynek oczekiwał 440 tys.), co zrodziło niepewność odnośnie trwałości poprawy sytuacji na rynku pracy. Po publikacji tych danych notowania EURPLN wzrosły nawet do 4,0140. Rynki jednak dość szybko zanegowały pierwszą negatywną reakcję i dzięki temu pod koniec europejskiego handlu za euro płaci się ponownie mniej niż 4 złote.
Dziś opublikowane zostały dobre dane o produkcji przemysłowej w Polsce. Produkcja odnotowała wzrost o 8,5% R/R pomimo mniejszej ilości dni roboczych oraz niekorzystnych uwarunkowań pogodowych. Spory spadek odnotowano w produkcji budowlano montażowej, ale dane i tak mają pozytywne wybrzmienie. Nie miały one jednak większego wpływu na notowania złotego, które obecnie zdają się być uzależnione od notowań na amerykańskiej giełdzie bardziej niż warszawskie indeksy.
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.