[srodtytul]EUR/USD w górę[/srodtytul]
Dzisiaj otrzymaliśmy kilka negatywnych informacji makroekonomicznych z USA. Liczba wniosków była wyższa od oczekiwanych 430 tys. i wyniosła 473 tys. Także inflacja PPI oraz inflacja bazowa PPI okazały się wyższe niż prognozy i wyniosły odpowiednio 1,4% m/m oraz 0,3% m/m (analitycy spodziewali się 0,8% i 0,1%). Rynek nerwowo zareagował na te informacje. Główna para walutowa najpierw spadła z poziomu 1,3575 do 1,3546, po czym dynamicznie zaczęła rosnąć aż do poziomu 1,3654. Niekorzystne dane gospodarcze osłabiły dolara, zachęcając inwestorów do przenoszenia środków w aktywa europejskie. Na koniec sesji europejskiej dotarła informacja o indeksie FED z Philadelphii, który wyniósł 17,6 pkt. Rynek spodziewał się 17 pkt.
[srodtytul]Spore wahania złotego[/srodtytul]
Notowania polskich par walutowych są dziś mocno powiązane z tym co się dzieje na parze EUR/USD. Tuż po ogłoszeniu danych makro ze Stanów obserwowaliśmy bardzo nerwowe zachowanie. USD/PLN najpierw podskoczył z 2,9440 do 2,9620, a EUR/PLN poszedł w górę z 3,9980 do 4,0161. Złe dane sprawiły, że w pierwszej chwili inwestorzy zaczęli się wycofywać z ryzykownych aktywów, jednak po tym, jak dolar zaczął tracić, złoty ponownie się umacniał. Kurs USD/PLN dotarł w okolice poziomu 2,93, natomiast EUR/PLN delikatnie poniżej 4,00. Niewielki wpływ na notowania miały dobre dane o produkcji przemysłowej w Polsce. Wyniosła ona 8,5% r/r, kiedy oczekiwano jedynie 6,2%. Inflacja PPI ukształtowała się na wyższym od oczekiwanego poziomu 0,2% r/r i wyniosła 0,9%.
Jacek Trzcinski