Skala zniżki nie była oszałamiająca, bo sięgnęła w obu przypadkach około procentu, ale jej wyraz rysujący się na obu wykresach każe sądzić, że spadek wartości lokalnej waluty może być kontynuowany. Najbliższym celem handlujących na parze EUR/PLN może stać się poziom oporu wyznaczony przez linię trendu spadkowego pociągniętą ze szczytu z marca ubiegłego roku (4,06). Najbliższym ważnym oporem dla pary USD/PLN będzie natomiast góra korpusu świecy z 8 lutego (3,02). Osłabieniu złotego sprzyja dalszy wzrost awersji do ryzyka obserwowany od początku mijającego tygodnia.

Kolejna porcja słabszych danych zza oceanu oraz brak rozstrzygnięć w greckiej sprawie skłaniają inwestorów do poszukiwania bezpieczeństwa, którego skutek obserwujemy na bazowych rynkach długu. Rentowność amerykańskich i niemieckich 10-latek spadła od początku tygodnia już o ponad 15 punktów. Z technicznego punktu widzenia wydaje się jednak, że przecena ryzykownych aktywów i wzrost wartości aktywów postrzeganych jako bezpieczne dobiega - w średnim terminie - końca. Rozstrzygnięcie może przynieść poniedziałkowa publikacja indykatorów sytuacji gospodarczej w Niemczech oraz w USA.