Gigantyczna podaż papierów skarbowych wystawianych do sprzedaży na tamtejszym rynku pierwotnym budzi niepokój inwestorów i skłania do tego, by żądać od "wuja Sama" wyższych rentowności.
Wyraźnie spadła też rola dolara jako waluty finansującej strategie carry-trade. W związku z relatywnie niższym kosztem finansowania rolę tę przejmuje jen. Od początku marca kurs pary USD/JPY wzrósł o prawie 5 proc. Wyrysowana w środę świeca jednoznacznie pokonała opór w okolicy 91,50. Przez tę strefę właśnie przebiega pociągnięta od kwietniowego szczytu (100,99) linia trendu spadkowego rysowana przez kolejne szczyty - 97,57 i 93,40.
Wczorajsza sesja przyniosła lekki spadek kursu wywołany zapewne przez japońskich eksporterów głodnych słabego jena, ale w końcówce handlu kurs USD/JPY osiągnął nowy szczyt w okolicy 92,60. Uważna obserwacja wykresu pary USD/JPY pozwala doszukiwać się w nim rysowanej już od jesieni formacji odwróconej głowy z ramionami. Jej ewentualne wypełnienie się, potwierdzone przebiciem poziomu 94,50, skłoni zapewne inwestorów do budowania zakładów na wzrost kursu USD/JPY powyżej poziomu 101,00.