Polska waluta straciła dziś do głównych walut w reakcji na pogorszenie nastrojów na rynkach światowych oraz wzrost awersji do ryzyka, wywołany obawami o sytuację Grecji. Ta bowiem powoli staje się coraz trudniejsza, o czym doskonale świadczy najwyższy od momentu wstąpienia Grecji do strefy euro spread pomiędzy 10-letnimi obligacjami tego kraju, a analogicznymi niemieckimi obligacjami. To wszystko może spowodować, że już wkrótce grecki rząd będzie zmuszony prosić Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy o uzgodnioną w marcu pomoc.Dziś cieniem na notowania kładł się też spadek kursu EUR/USD w czasie godzin europejskich. Jednak już wzrostowe odbicie tej pary, jakie nastąpiło wraz z wejściem do gry amerykańskich inwestorów, pozwoliło zredukować złotemu cześć strat.
Istotnego wpływu na notowania nie miały wyniki posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego oraz Banku Anglii (oba banki nie zmieniły stóp procentowych), jak również wypowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej i rządu dotyczące oceny zachowania polskiej waluty w ostatnich tygodniach.
Sytuacja Grecji, determinująca zachowanie rynków finansowych oraz notowania EUR/USD, również jutro będą decydować o losach złotego. Szczególnie, że w kalendarium brak jest publikacji istotnych danych makroekonomicznych, które mogłoby nadać rynkom nowej dynamiki.
Dzisiejsze wzrosty USD/PLN i EUR/PLN nie zmieniają układu sił na wykresach tych par. Dolar w dalszym ciągu znajduje się w trendzie bocznym o zmniejszającej się amplitudzie zmian. Wzrost euro jest natomiast korektą w trendzie spadkowym.
Marcin R. Kiepas