W dniu dzisiejszym Grecja oficjalnie poprosiła o pieniądze w ramach uzgodnionego w marcu pakietu pomocowego, co zaowocowało niewielkim obniżeniem premii od greckiego długu i lekkim wzrostem notowań euro. Czynniki te, podobnie jak nocne osłabienie euro względem dolara (nowe tegoroczne minimum 1,32) nie miały już jednak wpływu na notowania polskiej waluty, która zwłaszcza wobec euro zachowywała się bardzo stabilnie.
Opublikowane dziś przez GUS dane o sprzedaży detalicznej (wzrost o 8,7% R/R wobec oczekiwanych 4%) nie sprowokowały silniejszej reakcji na rynku złotego, są jednak dla niego korzystne. To kolejne bardzo dobre dane za marzec, choć z pewnością częściowo spowodowane czynnikami jednorazowymi, takimi jak wcześniejsze zakupy świąteczne czy nadejście wiosny po bardzo niekorzystnej aurze w lutym. Dlatego inwestorzy będą chcieli zobaczyć potwierdzenie w dobrych danych również za kwiecień zanim wyraźnie zwiększą oczekiwania na podwyżki stóp, co z kolei mogłoby się przysłużyć notowaniom złotego.
Bardzo dobrą informacją dla polskiej gospodarki jest również kolejny już bardzo silny wzrost indeksu Ifo (do 101,6 pkt., najwięcej od maja 2008 roku), obrazującego koniunkturę w niemieckiej gospodarce. To szczególnie dobra wiadomość dla polskich eksporterów. Ze względu na greckie problemy reakcja euro (a tym samym złotego) na tę wiadomość była bardzo ograniczona. Pod koniec piątkowego handlu para EURPLN notowana jest na poziomie 3,8886, czyli nieznacznie wyżej niż na koniec minionego tygodnia (+0,8 grosza), para USDPLN na 2,9220 (+4,4 grosza) zaś CHFPLN na 2,7140 (+0,7 grosza).
W przyszłym tygodniu emocje i spekulacje związane z pomocą dla Grecji nadal będą zapewne wpływać na notowania euro, a być może także rynków akcji i złotego. Warto pamiętać też o posiedzeniu Fed, które odbędzie się w środę. Wtedy też poznamy decyzję RPP, która jednak powinna być neutralna dla rynku.
Przemysław Kwiecień