Złoty reaguje w ten sposób na pogorszenie sentymentu inwestycyjnego i wzrost awersji do ryzyka po wczorajszej obniżce ratingów dla Grecji, a w szczególności Portugalii przez agencję Standard&Poor’s. Tak jak można było się spodziewać degradacji oceny kredytowej Grecji, to redukcja portugalskiego ratingu była zaskoczeniem dla rynku.
Po raz kolejny najsilniej dotkniętym negatywnymi skutkami pogorszenia nastrojów rynkiem w naszym regionie jest rynek polski. Wysoka płynność oraz rozmiar krajowego rynku finansowego powodują bowiem, iż w momentach euforii, jak i nasilenia się pesymizmu, skala przepływów pieniężnych ulega zdecydowanemu zwiększeniu, co pociąga za sobą wzrost zmienności.
Zdecydowanie traci na wartości również forint węgierski – spadki tej waluty są jednak związane z całym szeregiem czynników wewnętrznych. Awersję inwestorów względem węgierskiego rynku powoduje m.in. spór pomiędzy rządem a bankiem centralnym, brak konkretnego planu reform ze strony nowo wybranego rządu, a także zapowiedź możliwej interwencji walutowej przez prezesa banku centralnego.
Dziś z Polski poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Biorąc jednak pod uwagę, iż polski rynek żyje w ostatnim czasie informacjami napływającymi z najsłabszych gospodarek Starego Kontynentu, nie powinna mieć ona większego wpływu na złotego; tym bardziej, że jest prawie pewne, iż Rada pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Wczorajsza sesja amerykańska diametralnie zmieniła sytuację w notowaniach EUR/USD. Kurs tej pary odnotował dynamiczną zniżkę po której znalazł się na najniższym poziomie od niemal roku (zszedł w okolice 1,3145). Przebicie ostatnich minimów można potraktować jako sygnał do spadków nawet do poziomu 1,3000.