W weekend ministrowie finansów Strefy Euro poparli pakiet pomocy dla Grecji w wysokości 110 mld euro. To jednak nie wystarczyło do wygaszenia obaw o przyszłość Strefy Euro. Inwestorzy obawiają się bowiem już nie tylko o sytuację Grecji, ale również o sytuację innych borykających się z nadmiernym zadłużeniem członków Strefy Euro. Przede wszystkim Hiszpanii i Portugalii.
Konsekwencją są dzisiejsze spadki na tamtejszych giełdach oraz wzrosty rentowności ich obligacji i ubezpieczenia długu. To wszystko zwiększa awersję do ryzyka, pośrednio osłabiając złotego i inne waluty regionu. Spadek kursu EUR/USD w okolice 1,31 z 1,32 wczoraj, dodatkowo ten proces pogłębia.
Dziś humorów inwestorom nie zdołała poprawić publikacja kwietniowego odczyt [link=http://www.parkiet.com/artykul/924082_Nie_bylo_wzrostu_wskaznika_PMI.html]indeksu PMI[/link] dla polskiego sektora produkcyjnego. Wprawdzie pozostał on na wysokim poziomie 52,5 pkt. Rynek jednak oczekiwał wzrostu do 53 pkt.
Mające miejsce w ostatnim tygodniu kwietnia osłabienie złotego zmieniło układ sił na wykresach. Przede wszystkim [b]EUR/PLN[/b]. Wybicie powyżej 3,90 zł doprowadziło do wyrysowania niewielkiej formacji odwróconej głowy z ramionami, co może już wkrótce zaowocować testem psychologicznego oporu 4 zł. Znacznie tego poziomu jest jednak na tyle duże, że jego trwałe pokonanie wydaje się być obecnie mało prawdopodobne.
Sytuacja na wykresie [b]USD/PLN[/b] będzie natomiast uzależniona od zachowania tej pary na poziomie strefy podażowej 3,0000-3,0139 zł, jaką tworzy psychologiczny poziom 3 zł oraz lokalne szczyty z lutego br. na wykresie godzinowym i dziennym. Jej pokonanie otworzy drogę w kierunku 3,16 zł (najbliższy liczący się opór). Odbicie natomiast może zaowocować powrotem do 2,85 zł.