O godzinie 17 kurs USD/PLN testował poziom 3,0636 zł, a EUR/PLN 3,9951 zł (w piątek na zamknięciu kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomie 2,9547 zł i 3,9218 zł).
Ta masowa ucieczka od ryzyka, którą można również było zaobserwować na rynku akcji i długu, została wywołana przez obawy, że pomoc dla Grecji nie kończy kryzysu fiskalnego, z jakim borykają się kraje południowej Europy, i najbliższe miesiące przyniosą jego dalszą eskalację. Obecnie uwaga inwestorów koncentruje się już nie na samej Grecji (tu negatywnym impulsem może być już tylko upadek rządu), ale przede wszystkim na Hiszpanii i Portugalii, które w ocenie inwestorów mogą mieć podobne problemy. To, na ile te obawy są zasadne, pokażą najbliższe aukcje ich długu.
Przecena złotego w sposób naturalny zmienia układ sił na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Dolar po wybiciu powyżej lokalnego szczytu z lutego br. ma otwartą drogę do 3,10 zł, a następnie do 3,16 zł. Dynamiczny wzrost EUR/PLN w okolice psychologicznego poziomu 4 zł może natomiast zapowiadać przełamanie tej bariery i ruch w kierunku 4,10 zł, gdzie znajduje się kolejny liczący się opór.