Podobną zmianę zaobserwować można było w przypadku węgierskiego forinta. W mniejszym stopniu umocniła się korona czeska.
Polska waluta odrobiła tym samym szybko większość strat wywołanych kryzysem greckim. Od początku maja złoty stracił wobec euro ponad 30 gr. Taka reakcja rynków to wynik porozumienia ministrów finansów krajów Unii Europejskiej, którzy w niedzielę wieczorem uzgodnili pakiet pomocowy dla krajów borykających się z problemami warty nawet 750 mld euro. - Zanim w poniedziałek otworzą się rynki, mechanizm obrony euro będzie gotowy – zapowiadali kanclerz Niemiec Angela Merkel i Nicolas Sarkozy, prezydent Francji.
Pozytywną reakcję rynków najlepiej obrazuje umocnienie się euro wobec dolara. Wspólna waluta, która traciła w wyniku niepewności co do losów Grecji, Hiszpanii i Portugalii od połowy kwietnia, umocniła się dziś rano o około 2 proc., do poziomu 1,3 dolara za euro. Jeszcze w piątek inwestorzy płacili za euro tylko 1,27 dolara.
Deklaracja Europejskiego Banku Centralnego, że będzie skupował obligacje krajów w kłopotach, spowodowała dziś wzrost cen papierów Grecji, Włoch i Hiszpanii. Rentowności papierów emitowanych przez Ateny spadła aż o 172 pkt bazowe. Z kolei niemieckie obligacje, uznawane dotąd za „bezpieczną przystań” straciły na wartości (rentowności wzrosły o około 20 pkt bazowych).
- Pakiet pomocowy jest znacznie większy niż potrzeby finansowania długu Portugalii, Irlandii oraz Hiszpanii w ciągu najbliższych trzech lat (łącznie 540 mld euro). Biorąc to pod uwagę oczekujemy, że jego przyjęcie przyczyni się do złagodzenia napięć na rynkach finansowych – oceniają ekonomiści Banku Handlowego. - Niemniej ponieważ finansowanie będzie dostępne po wciąż relatywnie wysokiej stopie procentowej (około 5 proc.), ryzyko restrukturyzacji długu Grecji (i potencjalnie innych krajów) zapewne się utrzyma – dodają.