Euro po zaliczeniu nowego minimum względem dolara zaczęło odrabiać straty, w czym pomogły dane inflacji, ale na rynkach akcji nastroje ciągle nie należą do najlepszych. Wyraźnie traci też dolar australijski. Dzisiejsze publikacje danych w USA będą prawdopodobnie jedynie tłem dla wydarzeń i plotek w strefie euro.
[srodtytul]Kontynuacja korekty na rynkach akcji[/srodtytul]
Inwestorom nie spodobało się wprowadzenie zakazu krótkiej sprzedaży na niemieckie akcje. Tego typu decyzje podejmowane w okresie sporej nerwowości na rynku zazwyczaj prowadzą do spadku cen i tak było również tym razem, zwłaszcza, iż inwestorzy nie mieli wielu powodów do kupowania akcji. Lepsze dane o inflacji z USA mogły pomóc, jednak to zbyt mało aby zrównoważyć negatywny wpływ europejskiego problemu.
Nie licząc potężnego spadku z 6 maja (czarny czwartek) korekta na głównych amerykańskich indeksach osiągnęła rozmiar tej z lutego, ale są podstawy, iż tym razem ruch korekcyjny będzie większy. Bogatsza struktura wewnętrzna i ruch powrotny zakończony dokładnie na wyraźnym oporze 10915 pkt. w przypadku kontraktów na DJIA30 sugerują, iż to jeszcze nie koniec spadków. Nie wykluczone, iż celem rynku będą minima z lutego, czyli 9800 pkt. dla DJIA30 i 1040 pkt. dla S&P500.
[srodtytul]EURUSD – wzrosty po danych o inflacji[/srodtytul]