Około godziny 16:00 kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,3900. W godzinach popołudniowych nastroje na rynkach zostały pogorszone przez doniesienia z Japonii na temat „wymknięcia się sytuacji spod kontroli” w jednej z elektrowni atomowych. Groźba katastrofy nuklearnej przełożyła się na spadki na parkietach w Europie oraz USA. Z kolei na wartości zyskują bezpieczne aktywa takie jak amerykańskie obligacje, frank szwajcarski oraz jen.
Kurs USD/JPY po godzinie 16:00 spadł do poziomu 80,30, czyli najniższej wartości od października 2010 roku. Dalsza zniżka notowań tej pary walutowej i próba pokonania poziomu 80,00 istotnie zwiększa prawdopodobieństwo przeprowadzenia przez japońskie władze interwencji walutowej w celu osłabienia jena. Nie wykluczone jest również skoordynowane działanie ze strony kliku banków centralnych jak miało to miejsce kilkanaście lat temu.
Popołudniowy wzrost awersji do ryzyka uderzył również w notowania złotego. Kurs EUR/PLN wzrósł około godziny 17:00 powyżej poziomu 4,0800. Tym samym coraz bardziej prawdopodobne robi się przetestowanie szczytów z końca listopada 2010 roku, czyli poziomu 4,1000. Z kolei kurs USD/PLN doszedł do górnego ograniczenia szerokiej konsolidacji w jakie pozostawał od kilku tygodni. Przełamanie oporu 2,9400 otworzyłoby drogę do wzrostu w kierunku psychologicznego poziomu 3,00.
Dziś z danych makro z Polski poznaliśmy odczyt dynamiki wynagrodzeń oraz zatrudnienia, które wyniosły w lutym w obu przypadkach 4,1 proc. r/r. W przypadku wynagrodzeń był to wynik istotnie mniejszy od prognoz na poziomie 4,9 proc. r/r. Tym samym póki, co brak jest sygnałów sugerujących zagrożenie wystąpienia tzw. efektów drugiej rundy. Informacja taka stanowić może argument za wstrzymaniem się od dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce.
Sporządził: