[srodtytul]Silne wsparcie pomaga wspólnej walucie[/srodtytul]
Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy bardzo dobrze wpisały się w rynkowe oczekiwania i pozwoliły na umocnienie się amerykańskiej waluty. Wzmocniły one również obóz jastrzębi w FED, ze strony którego w ostatnim czasie napływały komentarze sugerujące możliwość zmiany polityki monetarnej w USA w niedalekiej przyszłości. Coraz lepsze wyniki gospodarki Stanów Zjednoczonych w połączeniu z przyspieszającą inflacją mogą wpłynąć także na szefa FED Bena Bernanke, który zmieniając stanowisko w sprawie luźnej polityki pieniężnej istotnie wpłynąłby na rynek walutowy. Jednak oddalone w czasie posiedzenie FOMC sprawia, że inwestorzy znów swoją uwagę bardziej zwracają na Strefę Euro. W tym tygodniu bowiem ma zapaść decyzja EBC co do poziomu stóp procentowych. Oczekiwania rynków na podwyżkę są wysokie, co jeszcze w piątek pozwoliło na wzrosty eurodolara. Istotny udział w silny odbiciu się notowań miało też wsparcie na 1,4060. To już kolejny raz od dłuższego czasu kiedy poziom ten zatrzymuje silne spadki i pozwala bykom na powrót do gry. Tym razem było podobnie i kurs EUR/USD pod koniec sesji amerykańskiej dotarł do poziomu 1,4268 najwyżej od listopada 2010. Dzisiejsze notowania główna para rozpoczyna od trochę niższych wartości w okolicy 1,4225.
[srodtytul]Decyzja Rady już jutro[/srodtytul]
Na umocnieniu się głównej pary walutowej skorzystały także pary złotowe. Kurs USD/PLN po piątkowym wzroście w poziomu 2,87, jeszcze tego samego dnia spadł w okolice dolnego ograniczenia kanału konsolidacyjnego i dziś rano notuje wartość 2,8240. Podobne zachowanie wykazywała druga para. Złoty po osłabieniu się względem euro również długo nie pozostawał na wyższych poziomach i dziś o poranku kształtuje się na poziomie 4,0185. Takie zachowanie się rodzimej waluty oprócz wzrostem na głównej parze można tłumaczyć także dużymi oczekiwaniami rynków na podwyżkę stóp procentowych w Polsce. Decyzję w tej sprawie Rada Polityki Pieniężnej ma podjąć już jutro.
Niewiele danych na początek