[srodtytul]Euro słabszy wobec dolara[/srodtytul]
Dzisiejszy dzień główna para walutowa nie zaliczy do udanych. Po dwudniowym wzroście pełnym emocji związanych z oczekiwaniami na podwyższenie stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny dziś kurs w ciągu całego dnia systematycznie obniżał swoją wartość.
Pierwszym czynnikiem, który wpłynął na pogorszenie sytuacji na eurodolarze było zwrócenie się o pomoc finansową przez Portugalię. Po Grecji i Irlandii jest to już kolejny kraj, który będzie korzystał z „bailout”. Decyzja rządu Jose Socratesa sama w sobie nie była jednak zaskoczeniem, gdyż oczekiwana była od dłuższego czasu. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że rynki przyjęły ją z ulgą. Z drugiej jednak strony pojawiła się niepewności odnośnie tego, czy pomoc w kwocie 60 - 80 mld euro wystarcz, czy Portugalii uda się ją oddać i w jakim czasie.
To niezbyt dobrze wpływało na wspólną walutę, która do czasu decyzji EBC systematycznie tracił nie zważając zbytnio na gołębi komentarz Sandry Pianalto, przewodniczącej FED z Cleveland. Po decyzji o podwyżce stóp do poziomu 1,25% sytuacja nie zmieniła się w znaczący sposób, co wynikało z tego, że inwestorzy czekali na uzasadnienie.
Jednak słowa, które padły w komentarzu w znacznym stopniu minęły się z ich oczekiwania. Liczyli oni bowiem, że J.C. Trichet potwierdzi, że dzisiejszy ruch ku górze będzie początkiem cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Tak jednak się nie stało mimo, że według banku ryzyko inflacji w średnim terminie podwyższa się. Z drugiej jednak strony w opinii EBC inflacja konsumencka nie prowadzi obecnie do efektów drugiej rundy, a bank nadal bardzo uważnie monitoruje poziom cen, których stabilność jest według słów Tricheta najważniejszym celem władz monetarnych.