To efekt tego, że apetyt na ryzyko dopisuje globalnym inwestorom. Zarówno jednak kurs EUR/USD, jak i PLN dotarły do istotnych poziomów oporu. Dlatego też poniedziałkowa sesja stała z kolei pod znakiem realizacji zysków z dotychczasowej fali zwyżkowej. Również kolejne trzęsienie ziemi w Japonii zachęciło do redukcji ekspozycji. Na koniec dnia euro kwotowane było na poziomie 3,9690, podczas gdy dolar na 2,7480 złotego.

Głównym tematem debat na rynku finansowym są obecnie perspektywy inflacji. Dlatego też uczestnicy rynku wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi do czasu publikacji danych o wskaźniku CPI pod koniec tygodnia w strefie euro i za oceanem. Kurs EUR/USD konsoliduje się przy poziomie 1,4450, który jest istotnym oporem z punktu widzenia analizy technicznej.

W najbliższym czasie możliwa jest moim zdaniem krótkoterminowa korekta spadkowa do 1,4340, po ostatniej silnej fali zwyżek. Jednak większa zmienność głównej pary walut powinna wystąpić dopiero po danych o CPI. Wzrost EUR/USD powyżej 1,45 byłby z kolei potwierdzeniem zwyżkowego trendu, sugerującym kolejny cel na 1,50. Przy takim kursie EUR/USD warto byłoby się już zastanowić nad kupnem taniej waluty amerykańskiej.