Czy „świńki” znów zaatakują?

O lepszych chińskich danych makro, które przeciekły dzisiaj do telewizji szybko zapomniano. Tematem dnia stały się spekulacje związane z ewentualną restrukturyzacją greckiego długu.

Aktualizacja: 25.02.2017 21:09 Publikacja: 14.04.2011 18:09

Czy „świńki” znów zaatakują?

Foto: Bloomberg

Wprawdzie sam temat nie jest nowy, ale do tej pory greccy i unijni oficjele (w tym z Europejskiego Banku Centralnego) stanowczo taką możliwość odrzucali. Tym samym opublikowany w dzisiejszym niemieckim tygodniku „Die Zeit” artykuł, w którym powołano się na słowa przedstawiciela agencji S&P, którego zdaniem szanse na to, że Grecja zostanie zmuszona do takich działań są jak „jeden do trzech”, a redukcja długu może wynieść nawet połowę, zostały początkowo zignorowane.

Kiedy,jednak później w dzienniku „Die Welt” pojawiła się wypowiedź niemieckiego ministra finansów, Wolfganga Schauble, iż taki krok mógłby być konieczny, chociaż nie na zasadzie przymusu – to na rynku zawrzało. Bo to pierwsze takie słowa ze strony europejskiego oficjela. Schauble przyznał, iż w czerwcu powinien być gotowy raport przygotowany przez Komisję Europejską i Europejski Bank Centralny, który da więcej światła na tematyke greckiego długu. Na to zareagował grecki dług (rentowności 2 i 5-letnich obligacji przekroczyły już poziom 17 proc.), w górę poszły też notowania CDS-ów. Zwłaszcza, że rynek „znalazł” też wypowiedź członka Europejskiego Banku Centralnego, Lorenzo Bini-Smaghi.

W wywiadzie dla włoskiego dziennika biznesowego Il Sore 24 Ore przyznał on, że Grecy podejmując takie działanie doprowadziliby do jeszcze większych kłopotów, które porównał do „katastrofy”. Pesymiści doszukali się też informacji o tym, że portugalskie związki zawodowe szykują na przyszły tydzień falę strajków, a Hiszpanie obawiając się kłopotów z dokapitalizowaniem swoich kas oszczędnościowych „cajas” szukają wsparcia u Chińczyków (którzy jednak zadeklarowali wstępną pomoc w tym zakresie). Przytaczano też ryzyko związane z zaplanowanymi na niedzielę wyborami do parlamentu w Finlandii, gdzie spore poparcie w sondażach (48%) mają eurosceptycy. Mogliby oni zablokować unijną pomoc dla Portugalii (Finlandia jest jedynym krajem w strefie euro, gdzie taką decyzję musi przyjąć parlament). W efekcie notowania euro poszły około południa mocno w dół – kurs EUR/USD spadł do 1,4362. Pogorszył się też klimat na złotym.

W kolejnych godzinach było już jednak lepiej. Słabsze dane o cotygodniowym bezrobociu w USA (wzrosło ono do 412 tys.) wpłynęły na osłabienie się dolara, do czego przyczyniły się też dane o mniejszej od szacowanej dynamice wzrostu inflacji producenckiej. W marcu wyniosła ona 0,7 proc. m/m i 5,8 proc. r/r, chociaż w ujęciu bazowym odczyt był „ciut” wyższy od prognoz, czyli 0,3 proc. m/m i 1,9 proc. r/r. Z kolei źródła niemieckie starały się złagodzić wcześniejsze słowa swojego ministra finansów, twierdząc, że dotychczasowe stanowisko, iż nie należy restrukturyzować greckiego długu, pozostało niezmienne. Z kolei źródła unijne stwierdziły, że ewentualnie „nie” ze strony Finlandii dla portugalskiego „bailoutu” nie zablokowałoby tej procedury. W efekcie po południu notowania EUR/USD wróciły w okolice 1,4470 wymazując wcześniejszy spadek.

To pomogło też złotemu, chociaż w kwestii naszej waluty warto jeszcze zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwsza to słowa prezesa NBP Marka Belki, który stwierdził, że RPP nie podejmuje decyzji w oparciu o dane z poprzedniego miesiąca i nie stara się za wszelką cenę utrzymać inflacji w ryzach. Dodał, że obawy przed efektami drugiej rundy zmalały, a bank centralny nie zamierza wpływać na złotego poprzez ruchy na stopach procentowych.

Wymowa tej wypowiedzi jest gołębia i raczej sugeruje, że ewentualna podwyżka stóp w maju nie będzie wyższa od 25 p.b. Druga kwestia to szacunki resortu finansów, którego zdaniem inflacja bazowa w maju mogła przyspieszyć do 2,0 proc. r/r (rynek szacował ją na 1,8 proc. r/r), co może utrwalić oczekiwania związane z majową podwyżką stóp przez RPP.

[b]EUR/USD[/b]: Dzisiaj było nerwowo, ale kluczowe wsparcie na 1,4350 zostało obronione. Jutro kluczowe będą dane o inflacji HICP w Eurolandzie o godz. 11:00. W efekcie nie można wykluczyć próby nieznacznego naruszenia ostatniego szczytu na 1,4520 w ciągu kilkunastu godzin. Niemniej w perspektywie przyszłego tygodnia zaczyna się rysować możliwość głębszej korekty EUR/USD.

[b]Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)[/b]

[link=http://www.parkiet.com/temat/36.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/waluty_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/79.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/waluty_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=6&sid=d11ee4d5cde6d5d9d08e767600a6d338][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/waluty_forum.jpg][/link]

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum