Natomiast należy podkreślić, że nastroje inwestorów pozostają wciąż bardzo dobre, co jest wsparciem dla szerokiego rynku aktywów, w tym również walut rynków wschodzących. A ponieważ na rynku pojawiły się waluty sprzedawane przez Ministerstwo Finansów, ostatnie umocnienie złotego nie powinno dziwić. Krótkoterminowy cel dla EUR/PLN jest na poziomie 3,90, ale jeśli tylko kurs euro/dolara będzie kontynuował marsz w kierunku 1,51, co wydaje mi się scenariuszem bardzo prawdopodobnym, EUR/PLN powinien moim zdaniem spaść do lokalnych minimów przy 3,8300.

Należy podkreślić, że wspólna konferencja prasowa NBP i Ministerstwa Finansów oraz zapowiedź wymiany walut bezpośrednio na rynku walutowym odbiła się szerokim echem wśród inwestorów. Ciekawostką jest obecnie to, że rząd dąży do umocnienia rodzimej waluty, podczas gdy zdecydowana większość krajów próbuje raczej poprzez utrzymanie słabej waluty stymulować swoje gospodarki (patrz USA, Chiny).

Czy rzeczywiście strategia mocnego złotego ograniczy podwyżki stóp procentowych NBP? Nie do końca wierzę w skuteczność takiego działania w dłuższym okresie. Mam natomiast coraz większe nieodparte wrażenie, że w policy mix pojawiła się nuta doraźnego interesu a nie realizacji długofalowej strategii.