Ostatni raz tak dużo nowych miejsc pracy powstało w lutym 2006 roku. Każdy odczyt poniżej 200 tysięcy należy uznać za niesatysfakcjonujący. Kondycja rynku pracy jest kluczową determinantą polityki pieniężnej Fed. Tak długo, jak amerykańskie firmy wyraźnie nie przyśpieszą tempa tworzenia nowych miejsc pracy, nie będzie mowy o rozpoczęciu zacieśniania polityki pieniężnej przez władze Federalnej Rezerwy. W kwietniu bezrobocie wyniosło 9,0 proc. i wzrosło o 0,2 proc. W sektorze prywatnym stworzono aż 268 tysięcy nowych etatów. Odczyt rozwiał nieco obawy, że wysokie ceny surowców mogą spowolnić tempo ożywienia gospodarczego. Według raportu firmy ADP publikowanego dwa dni przed rządowymi danymi w kwietniu w sektorze prywatnym powstało 179 tysięcy miejsc pracy. Publikacja ta okazała się zatem po raz kolejny zawodnym prognostykiem oficjalnych danych.

Słabo wypadają z kolei publikowane w każdy czwartek dane dotyczące liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Ostatnie cztery odczyty przybrały bowiem wartość powyżej 400 tysięcy. W ostatnim tygodniu liczba aplikacji podskoczyła do 474 tysięcy – poziomu nie notowanego od sierpnia ubiegłego roku. W pierwszym kwartale średnia tygodniowa liczba nowych aplikacji kształtowała się na poziomie 405 tysięcy.

Dane z amerykańskiego rynku pracy zostały pozytywnie przyjęte przez inwestorów giełdowych, którzy po spokojnej pierwszej części sesji europejskiej rozpoczęli bardziej zdecydowane zakupy. Najprawdopodobniej na plusie zaczną sesję także amerykańskie indeksy. Z kolei eurodolar po odczycie spadł poniżej poziomu 1,45.

Sporządził:

Zespół GO4X