Złoty osłabił się w relacji do dolara i szwajcarskiego franka oraz umocnił się do euro. O godzinie 17:28 kurs USD/PLN testował poziom 2,7548 zł, EUR/PLN 3,9362 zł, a CHF/PLN 3,1492 zł.
Niemiecki Der Spiegel w piątek przypomniał o problemach Grecji, pisząc o ewentualnej restrukturyzacji długu przez ten kraj, jak również o rozważanym wyjściu ze Strefy Euro. Pomimo, że politycy zgodnym chórem zaprzeczyli tym rewelacjom, inwestorzy uznali jednak, że coś musi być na rzeczy.
Dziś temat Grecji podjął Die Welt pisząc, że kraj ten chce złagodzenia warunków udzielenia mu pomocy finansowej przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Przysłowiową kropkę nad i postawiła natomiast agencja S&P, obniżając ocenę wiarygodności kredytowej Grecji do B z wcześniejszego poziomu BB-. Agencja jednocześnie utrzymała negatywną perspektywę ratingu, co oznacza możliwość jego dalszego obniżenia.
Temat Grecji zdominował narrację w dniu dzisiejszym, przekładając się na wzrost awersji do ryzyka, osłabiając jednocześnie złotego. W efekcie z porannego umocnienia, za którym stał Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedający waluty ze środków europejskich, nic nie zostało. Nie wpłynęło to jednak na zmianę sytuacji na głównych parach. W dalszym ciągu zapoczątkowane w poprzednim tygodniu osłabienie złotego jest tylko ruchem korekcyjnym, a w perspektywie najbliższych tygodni złoty ma szansę się umocnić. Jastrzębi komunikat po rozpoczynającym się jutro dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (rynek nie oczekuje zmian stóp procentowych w maju) lub też wyższa od prognoz kwietniowa inflacja w Polsce (prognoza: 4,4% R/R), mogłaby wyraźnie ten proces wesprzeć. Szczególnie, gdyby jednocześnie poprawiły się nastroje na rynkach globalnych.
Marcin R. Kiepas