Objawił się on także w gwałtownych spadkach eurodolara i przecenach na rynkach surowców. Kurs EUR/USD spadał poniżej zeszłotygodniowych minimów na poziomie 1,4050, przebijał także psychologiczny poziom 1,4000. Potem jednak kurs zawrócił i powracał w pobliże dołków z 16 maja. Korekcyjnym wzrostom sprzyjał bardzo wyprzedany rynek. Spadek apetytu na ryzyko obrazują wzrosty indeksu VIX, który na początku sesji amerykańskiej przyjął wartość 20 punktów nienotowaną od marca. Spadały również rentowności obligacji niemieckich i amerykańskich, rosły natomiast państw peryferyjnych Eurolandu. Różnica między rentownością 2 - letnich papierów niemieckich i greckich wynosiła dziś 24 proc.
Sile wspólnej waluty nie sprzyjały opublikowane dziś dane makro dotyczące koniunktury w przemyśle. Poniżej i oczekiwań, i ostatnich wartości wypadły odczyty indeksu PMI w najważniejszych europejskich gospodarkach, które wypadły poniżej prognoz. Odczyt dla całego Eurolandu przybrał wartość 54,8 punktów wobec oczekiwanych 57,3 punktów. Do granicznej wartości 50 punktów zbliża się indeks PMI dla Chińskiego przemysłu (51,1 punktów w maju).
Na pogorszeniu rynkowego sentymentu tradycyjnie ucierpiała też rodzima waluta, która osłabiała się w relacji do najważniejszych walut. Kurs USD/PLN doszedł dziś do kluczowego oporu w okolicach 2,8240, jednak nie był w stanie trwale pokonać tego ograniczenia związanego z minimami marcowej konsolidacji i kwietniowym szczytem. Kurs EUR/PLN testował z kolei poziom 3,9600, po jego przełamaniu ważnym poziomem oporu będą szczyty z pierwszej połowy maja. Rynek jest już jednak bardzo wykupiony o czym świadczą wysokie poziomy wskaźnika RSI. W najbliższych dniach wydarzenia na krajowym rynku będą w dalszym ciągu kształtowane przez wieści z południowych państw strefy Euro.
Sporządził:
Bartosz Sawicki