Dziś natomiast na fali optymistycznych danych z Japonii oraz perspektywy wzrostów na Wall Street nastroje w Europie poprawiły się. Wprawdzie z Chin nadeszły dane świadczące o spowolnieniu tamtejszej gospodarki, ale wynika z nich, że nie będzie ono tak gwałtowne jak przypuszczała część rynku. Inwestorzy chętniej kupowali bardziej ryzykowne aktywa, a europejskie indeksy od rana świeciły się na zielono. W efekcie euro znacznie umocniło się w stosunku do franka szwajcarskiego, dochodząc do poziomu 1,2200. Dodatkowo szwajcarski rząd osłabił franka opublikowaną dziś prognozą, według której wzrost gospodarczy Szwajcarii obniży się z 1,9 proc do 1,5 proc. Para EUR/USD bardzo mocno zyskała w pierwszej godzinie europejskich sesji, dochodząc do poziomu 1,4470, lecz w godzinach popołudniowych euro zaczęło osłabiać się w stosunku do amerykańskiej waluty. Z USA nadeszły dane o słabszej niż w poprzednim miesiącu sprzedaży detalicznej (0,3 proc m/m) w maju oraz o rosnącej do poziomu 7,3 proc. inflacji producenckiej. Jutro dowiemy się ile wynosi inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych oraz produkcja przemysłowa, a jeszcze dziś w godzinach wieczornych przemawiać będzie szef Fedu. W stosunku do franka umocnił się także złoty polski. Frank ponownie kosztował dziś 3,22 zł, czyli o ok. 5 groszy mniej niż jeszcze wczoraj. Także dolar dziś taniał, ale po dotarciu do poziomu 2,7110 zaczął on nieznacznie zyskiwać, konsolidując się w godzinach popołudniowych. Złoty natomiast tracił do euro – w ujęciu dziennym para EUR/PLN nadal znajduje się w kursie spadkowym, ale przez większość czasu kurs oscylował w przedziale 3,9260 - 3,9330. Jutro Główny Urząd Statystyczny poda aktualny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli wysokość inflacji konsumenckiej. Poprzedni odczyt r/r wyniósł 4,5 proc, a majowy spodziewany jest na poziomie 4,7 proc. Dane te poznamy o godzinie 14:00. Sporządził: Przemysław Gerschmann Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.