Tydzień pod znakiem ucieczki kapitału do bezpiecznych aktywów

Miniony tydzień rozpoczął się od niespodziewanego wzrostu obaw o los włoskiego zadłużenia.

Aktualizacja: 26.02.2017 19:29 Publikacja: 15.07.2011 19:12

Przemysław Gerschmann

Przemysław Gerschmann

Foto: TMS Brokers

Choć kraj ten należy do niechlubnej grupy PIIGS to do tej pory większe niepokoje budził los Hiszpanii, Portugalii i przede wszystkim Grecji.  Ani weekendowe spotkanie unijnych przedstawicieli, z Trichet, Barosso i Juncker na czele, ani dwudniowe posiedzenie europejskich ministrów finansów nie przyniosło spodziewanych efektów. Rozmawiali oni o kolejnym programie pomocowym dla Grecji oraz o przeciwdziałaniu rozprzestrzeniającemu się kryzysowi fiskalnemu, ale bez spodziewanych skutków. Początkowo planowano zorganizowanie nadzwyczajnego szczytu unijnych przywódców w piątek 15.07, ale stanowczo sprzeciwiły się temu Niemcy, które obawiały się, że kolejne dni obrad, które nie przyniosą żadnych ustaleń wprowadzą tylko większy zamęt na rynku i dadzą sygnał słabości władz unijnych. W efekcie rentowność włoskiego długu z 5,3 proc. skoczyła we wtorek w okolice 6 proc., co doprowadziło do znacznej deprecjacji kursu EUR/USD oraz dojścia franka szwajcarskiego do historycznych poziomów.

We wtorek przed południem EUR/USD dotarł do najniższego poziomu od połowy marca, wynoszącego 1,3840. Nerwową sytuację podsyciły słowa Christine Lagarde, która powiedziała, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie jest jeszcze gotowy do rozmów w sprawie kolejnego programu pomocowego dla Greków i nic nie jest jeszcze pewne w tej sprawie. Wzrost awersji do ryzyka wpłynął znacząco na umocnienie złota, które osiągnęło historycznie najwyższą cenę. Ten drogocenny kruszec pokonał szczyt odnotowany 2 maja i dotarł w czwartek 14.07 do ceny 1593,95 dolarów za uncję trojańską. Złoto rosło nieprzerwanie 9 dni sesyjnych, zyskując od początku lipca już 7,80 proc. Ostatni raz taka seria wzrostów miała miejsce w połowie października 2006 roku.

Nastroje na rynkach poprawił szef Fedu, Ben Bernanke. Po jego środowym przemówieniu przed amerykańskim Kongresem powróciły spekulacje na temat wprowadzenia QE3. Inwestorzy uwierzyli w dalsze poluźnianie polityki pieniężnej oraz możliwość dodruku pieniędzy, co przejawiło się w zielonym zamknięciu indeksów w USA tego dnia. Natomiast w czwartek Bernanke rozwiał te nadzieje podkreślając, że program stymulujący amerykańską gospodarkę jest w planach, ale nie jest jeszcze gotowy. Jedną z najważniejszych przyczyn, która powstrzymuje Fed od natychmiastowego uruchomienia trzeciej rundy programu skupu obligacji jest tegoroczny wzrost inflacji. Ze słów Bernanke wynika, że QE3 nie pojawi się prędko jeśli sytuacja gospodarcza USA nie ulegnie dalszemu pogorszeniu. Ta nieoczekiwana zmiana zdania ciążyła w czwartek wzrostom na amerykańskiej giełdzie, które zostały zapoczątkowane po dobrych odczytach produkcji przemysłowej i polepszeniu sytuacji na rynku pracy.

Do ponownego wzrostu niepokojów przyczyniły się agencje S&P oraz Moody’s, które ogłosiły, że poddadzą rewizji rating USA. Ma on zostać obniżony z poziomu AAA do AA jeśli kongresmenom nie uda się podnieść limitu zadłużenia ani wprowadzić reform redukujących deficyt. Obawy o obniżenie ratingu przez kolejną agencję sprawiły, że dolar dotarł na rekordowy poziom względem franka szwajcarskiego (0,8090) i nadal utrzymuje się w tych rejonach. W piątek cena złota po blisko dwutygodniowych wzrostach zaczęła spadać, co wywołane było realizacją zysków oraz oddalaniem się perspektywy łagodzenia polityki pieniężnej USA. Tracić zaczął także frank szwajcarski, który obok złota jest uznawany za bezpieczną przystań dla aktywów.

W nadchodzącym tygodniu kluczowe będą dalsze kroki unijnych przywódców w sprawie kryzysu fiskalnego strefy euro. Po obniżeniu przez agencję Fitch długoterminowego ratingu Grecji o 4 poziomy z „B plus” do „CCC” kraj ten dołączył do Portugalii i Hiszpanii, jako grupy europejskich państw ze „śmieciowym” ratingiem. Co gorsza Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował, że grecka gospodarka może skurczyć się jeszcze bardziej niż przewidywano, a zadłużenie silnie wzrośnie mimo ambitnych planów ograniczenia deficytu i śmiałych cięć budżetowych. Najbliższe decyzje spodziewane są w poniedziałek, na kiedy to nieoficjalnie przeniesiono spotkanie europejskich przywódców w sprawie Grecji.

Trwająca od końca ubiegłego tygodnia przecena złotego osiągnęła we wtorek przed południem apogeum, wywołane gwałtownym pogorszeniem się nastrojów w związku z obawami o włoskie zadłużenie. Frank względem polskiej waluty znalazł się wtedy na rekordowym poziomie 3,5115, a złoty tracił także w stosunku do euro oraz dolara. W środę nadeszły zaskakująco dobre dane dotyczące czerwcowej inflacji. Wyniosła ona 4,2 proc. r/r wobec oczekiwanego 4,8 proc. i poprzedniego odczytu 5% w maju. Po podaniu tej informacji przez GUS złoty lekko osłabił się w stosunku do euro i dolara, a ceny obligacji o krótkim terminie zapadalności wzrosły.

Było to wywołane rozbieżnością w rynkowych przewidywaniach, a faktycznym odczytem oraz zmniejszeniem szans na dalsze podwyżki stóp procentowych. Z uwagi na fakt, że sierpniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej będzie niedecyzyjne to najbliższa podwyżka stóp mogłaby nastąpić dopiero we wrześniu. Zależeć to będzie w znacznej mierze od dalszego kształtowania się odczytów inflacyjnych. RPP podniosła je już w tym roku o 100 punktów bazowych, ostatni raz w czerwcu. Elżbieta Chojna-Duch z RPP powiedziała w komentarzu po publikacji, że dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej mogłoby doprowadzić do wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego, biorąc pod uwagę planowane zacieśnienie polityki fiskalnej.

Kurs CHF/PLN nadal utrzymuje się w okolicach wtorkowego rekordu, co wzbudza obawy o dalszą aprecjację franka szwajcarskiego. Scenariusz ten jest bardzo prawdopodobny w wypadku odraczania rozwiązania problemu greckiego zadłużenia.  Spodziewane jest dalsze utrzymanie się kursu EUR/PLN w przedziale 4,0 - 4,05. Natomiast cena dolara prawdopodobnie będzie wzrastać do rejonu 2,90. Najważniejszymi informacjami, jakie nadejdą z krajowego rynku w przyszłym tygodniu, będzie zmiana zatrudnienia i średnie wynagrodzenie (poniedziałek), produkcja przemysłowa (wtorek) i wskaźnik inflacji bazowej (środa).

Sporządził:

Przemysław Gerschmann

Departament Analiz

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?