Dług USA a silny frank

Ostatni tydzień lipca przynosi niewielkie osłabienie złotego względem euro i dolara oraz znacznie większe wobec franka. Pomimo wypracowania rozwiązań dla peryferii przez przywódców strefy euro traciło na obawach o konsekwencje obniżenia amerykańskiego ratingu.

Aktualizacja: 26.02.2017 18:44 Publikacja: 29.07.2011 15:42

Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Foto: XTB

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, iż spór o rozwiązania, które mają towarzyszyć podniesieniu limitu amerykańskiego długu publicznego będzie toczony do samego końca. Tak właśnie się dzieje, a brak perspektyw na kompromis sprawia, iż rynek na poważnie przestraszył się obniżki amerykańskiego ratingu. To przełożyło się na wyprzedaż dolara, spadek cen akcji, ale – na pozór paradoksalnie – jeszcze większą przecenę euro (wobec franka i jena, częściowo też wobec funta). Ten ruch jest jednak uzasadniony – gdyby rating USA został obniżony, inwestorzy uciekając od ryzyka sprzedawaliby obligacje krajów peryferyjnych (w tym włoskie i hiszpańskie), popychając Hiszpanię i Włochy w objęcia kryzysu pomimo rozwiązań przyjętych tydzień temu w Brukseli.

Takie ryzyko widzi agencja Moody's i dlatego też wzięła hiszpański rating pod obserwację. Dodatkowo euro ucierpiało po ogłoszeniu przez premiera Hiszpanii, iż w listopadzie odbędą się przedterminowe wybory. A to oznacza dla inwestorów dodatkowe ryzyko. W efekcie mamy historyczne minima w notowaniach EURCHF i kurs CHFPLN powyżej 3,50.

Nastroje pogorszył jeszcze raport o amerykańskim PKB. Wzrost gospodarczy w USA w drugim kwartale wyniósł zaledwie 1,3%. Konsensus rynkowy zakładał wzrost 1,6%, jednak jeszcze tydzień temu (przed danymi o zamówieniach) było to 1,9%, a kwartał temu oczekiwano przyspieszenia wzrostu do 3%.

Czynniki krajowe pozostawały bez wpływu na notowania złotego. Sprzedaż detaliczna w czerwcu okazała się co prawda nieco niższa niż oczekiwano, jednak w dużej mierze wynikało to z obniżenia dynamiki cen. Dane te nie zmieniły naszych oczekiwań wobec posunięć RPP – uważamy, iż w tym roku prawdopodobnie nie zobaczymy już podwyżek stóp procentowych.

Przyszły tydzień przyniesie publikacje ważnych danych makroekonomicznych – najważniejszego raportu z amerykańskiego rynku pracy i ważnego raportu o aktywności gospodarczej ISM. Jednak będą one się liczyć tylko w momencie, jeśli amerykańscy politycy wypracują kompromis, który dodatkowo zostanie pozytywnie zaopiniowany przez agencje ratingowe. Uważamy, że taki scenariusz jest mimo wszystko najbardziej realny. Do tego lipcowy raport z rynku pracy (publikacja w przyszły piątek) może być lepszy od oczekiwań, co doprowadziłoby do poprawy nastrojów i umocnienia złotego. Jednak polityka jest nieprzewidywalna, więc ryzyko braku kompromisu i obniżenia ratingu USA (a co za tym idzie dalszego umocnienia franka i osłabienia złotego) jest niezerowe. W piątek po godzinie 14.30 euro kosztowało 4,01 złotego, dolar 2,8070 złotego zaś frank aż 3,5250 złotego.

Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu
Okiem eksperta
Spojrzenie na S&P 500 w 2025 r.