Japonia i Szwajcaria walczą z trendem

Od dłuższego czasu obserwujemy napływ kapitału do tzw. bezpiecznych aktywów, co jest spowodowane obawami międzynarodowych inwestorów o dalszy los euro oraz dolara. Za „bezpieczne waluty" uważany jest powszechnie frank szwajcarski oraz japoński jen.

Aktualizacja: 26.02.2017 18:00 Publikacja: 04.08.2011 10:57

Przemysław Gerschmann

Przemysław Gerschmann

Foto: TMS Brokers

W związku ze wzmożonym popytem w skali światowej na te dwie waluty umacniają się one, ignorując dane makroekonomiczne z ich własnych krajów. Zaburza to równowagę pomiędzy eksportem a importem i może prowadzić do niekorzystnych zmian w gospodarce. Z tego też powodu wczoraj w godzinach porannych centralny bank Szwajcarii przeprowadził tzw. słowną interwencję, zapowiadając dążenie do obniżenia kursu franka i towarzyszących mu wahań poprzez zwiększenia płynności na rynku i obniżkę stóp procentowych. W efekcie frank osłabił się w stosunku do euro oraz dolara, odbijając się od historycznie wysokich poziomów. Na podobny krok zdecydował się także Bank Japonii, który w nocy przeprowadził interwencję na rynku walutowym w celu osłabienia jena. W efekcie kurs USD/JPY z poziomu 76,95 umocnił się przez noc do 79,40, a notowania EUR/JPY dotarły już do 113,75.

Była to pierwsza taka interwencja od 18 marca br., kiedy to reagowano na umocnienie jena po trzęsieniu ziemi w Japonii. Ponadto bardzo prawdopodobne jest, że Bank Japonii będzie aktywny także podczas dzisiejszej sesji europejskiej i amerykańskiej, aby przeciwdziałać w przypadku ponownej aprecjacji jena. Posunięcie to nie było zaskoczeniem dla rynku, gdyż już wcześniej japoński minister finansów Yoshihiko Noda sugerował, iż Bank Japonii jest zaniepokojony kursem jena. Choć obie interwencje – szwajcarska i japońska – można na chwilę obecną uznać za udane, to o pełnym sukcesie będzie można mówić jeżeli bankom centralnym uda się odwrócić trend w dłuższym terminie. Przeciwko sobie mają rosnący popyt na bezpieczne aktywa w skali globalnej oraz coraz większy napływ kapitału spekulacyjnego. Oba kraje dały wyraźny sygnał, iż będą walczyć z panującym trendem stąd możemy spodziewać się dalszych kroków w celu osłabienia franka i jena. Dziś poznamy także decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych. Spodziewane jest pozostawienie ich na dotychczasowym poziomie 1,5 proc., a kluczowy będzie komentarz ECB na konferencji o 14:30. O stopach procentowych decydować też będzie Bank Anglii (13:00), a wcześniej (12:00) poznamy ważne dane na temat niemieckich zamówień w przemyśle.

Dzisiejsza sesja na krajowym rynku walutowym nie przyniesie publikacji żadnych istotnych danych makroekonomicznych. W tej sytuacji polska waluta powinna nadal pozostać pod wpływem nastrojów na rynkach światowych. Oznaczać to może podtrzymanie dotychczasowych tendencji do osłabienia złotego. Z drugiej jednak strony interwencje banków centralnych Szwajcarii i Japonii dają nadzieję, iż osłabienie to będzie umiarkowane. Oczekujemy, że EUR/PLN będzie się dziś poruszał w przedziale 4,01-4,04. W przypadku kursu USD/PLN spodziewamy się kontynuacji zwyżki notowań w okolice 2,83-2,84.

Sporządził:

Przemysław Gerschmann

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum